Atletico nie odpuszcza. Twierdza San Mames zdobyta
Niegościnny Kraj Basków i ogromna presja - taka mieszanka może spętać nogi niemal każdej drużynie. Ale nie podopiecznym Diego Simeone. Żelazna obrona plus błysk Torresa w ofensywie i zadanie wykonane. Atletico Madryt pokonało Athletic Bilbao i po drodze do mistrzostwa nadal podąża jak cień za Barceloną
Środowy mecz na San Mames to była esencja gry Atletico. Perfekcja w defensywie, nieustępliwość w środku pola, przebłyski w ofensywie. Jeden z takich przebłysków dał bramkę autorstwa Fernando Torresa po dośrodkowaniu Griezmanna. Hiszpański napastnik, który wreszcie odnalazł wielką formę, zdobył gola już w piątym kolejnym spotkaniu Atletico.
Baskowie, wspierani przez blisko 45 tysięcy kibiców, dążyli ambitnie do wyrównania, ale mieli ogromne problemy z przedostaniem się pod bramkę rywali. A nieliczne celne strzały gospodarzy bez większych problemów zatrzymywał Jan Oblak.
Dzięki zwycięswu odniesionemu na bardzo trudnym terenie Atletico nie straciło dystansu do Barcelony. Prowadzące w tabeli Primera Division zespoły mają po 79 punktów. Athletic pozostało na miejscu piątym.
Athletic Bilbao - Atletico Madryt 0:1 (0:1)
Bramka: F. Torres (38.)
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze