UFC 197: Zwycięski powrót Jona Jonesa. Były mistrz nie zachwycił

Sporty walki
UFC 197: Zwycięski powrót Jona Jonesa. Były mistrz nie zachwycił
fot. youtube.com

UFC 197 stało pod znakiem powrotu do oktagonu Jona Jonesa (22-1, 9 KO, 6 Sub), który w walce wieczoru zmierzył się z Ovincem Saint Preux (19-8, 9 KO, 5 Sub) i zgodnie z oczekiwaniami wygrał, styl byłego mistrza pozostawił jednak wiele do życzenia. Dużo efektowniej zwyciężali Demetrious Johnson (24-2, 5 KO, 9 Sub) i Edson Barboza (17-4, 10 KO, 1 Sub).

Miał być wielki rewanż z Danielem Cormierem, jednak los chciał inaczej: gdy skończyły się problemy osobiste Jonesa, aktualny mistrz doznał kontuzji stopy. Jon Jones szargany problemami wychowawczymi do oktagonu wrócił po szesnastu miesiącach i zgodnie z przewidywaniami zwyciężył, jednak walka nie zachwyciła zgromadzonej w MGM Grand widowni.

Pojedynek o tymczasowy tytuł wagi półciężkiej pozostawił wiele do życzenia, rozkręcając się aż do końcówki czwartej rundy. "Bones" posiadał przewagę, jednak liczba trafionych ciosów i kopnięć była zbyt mała do stworzenia widowiska. Po blisko dwudziestu minutach Jones obalił rywala i walka nabrała tempa, bo faworyt poszedł za ciosem i przycisnął Saint Preuxa aż do końca walki.

Sędziowie nie mogli zdecydować inaczej: jednogłośne 50:44 na korzyść wracającego do organizacji Jonesa, który do swojego konta dopisał 22. zwycięstwo, jednak z pewnością nie oczarował wymagającej widowni w Las Vegas. Ta zachwycona została w poprzednim pojedynku, w którym już w pierwszej rundzie swojego rywala zdemolował mistrz wagi muszej, Demetrious Johnson.

Henry Cejudo (10-1, 3 KO, 1 Sub) nie miał w starciu z "Mighty Mouse" najmniejszych szans. Johnson ruszył na rywala z impetem już od pierwszych sekund i momentalnie zdominował rywala. Po kilku minutach Demetrious z wykorzystaniem technik tajskich posłał go na parkiet, zaś ciosy na ziemi dopełniły dzieła zniszczenia.

Przed czasem nie zakończyła się wyczekiwana walka Brazylijczyka Edsona Barbozy z Anthonnym Pettisem (18-5, 7 KO, 8 Sub), jednak po niemrawym początku pojedynek stał na wysokim poziomie. Po dwóch wyrównanych rundach, Barboza swój popis dał w ostatniej: mocne kopnięcia nie dawały wytchnienia byłemu mistrzowi organizacji, który zepchnięty został do głębokiej defensywy aż do końcowego gongu i przegrał jednogłośnie na punkty.

Swoje walki wygrywali także Robert Whittaker (16-4, 7 KO, 5 Sub), Yair Rodriguez (7-1, 2 KO, 1 Sub) czy znana polskim kibicom z walki z Joanną Jędrzejczyk Carla Esparza (11-3, 3 KO, 4 Sub).

  Wyniki UFC 197:  

Karta główna:

Walka wieczoru

Pojedynek o tymczasowy pas mistrza UFC w wadze półciężkiej
205 lbs: Jon Jones pok. Ovince’a Saint Preux przez jednogłośną decyzję (2x 50-45, 50-44);


Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze muszej
125 lbs: Demetrious Johnson pok. Henry’ego Cejudo przez TKO (kolano na korpus i uderzenia) , runda 1., 2:49;


155 lbs: Edson Barboza pok. Anthony’ego Pettisa przez jednogłośną decyzję (2x 29-28, 30-27);
185 lbs: Robert Whittaker pok. Rafaela Natala przez jednogłośną decyzję (2x 30-27, 29-28);
145 lbs: Yair Rodriguez pok. Andre Filia przez Ko (kopnięcie z wyskoku), runda 2.,  2:14.

Karta wstępna:

135 lbs: Sergio Pettis  pok. Chrisa Keladesa przez jednogłośną decyzję (3x 30-27);
170 lbs: Danny Roberts pok. Dominique Steele przez jednogłośną decyzję (3x 29-28);
115 lbs: Carla Esparza pok. Julianę Limę przez jednogłośną decyzję (3x 30-27);
155 lbs: James Vick pok. Glaico Francę przez jednogłośną decyzję (3x 30-27).

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie