Górnik Łęczna opuszcza strefę spadkową! Ale nie obyło się bez ofiar...

Piłka nożna
Górnik Łęczna opuszcza strefę spadkową! Ale nie obyło się bez ofiar...
fot. Cyfrasport

Górnik Łęczna pokonał na wyjeździe Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 2:0, po bramkach Przemysława Pitrego i Jakuba Świerczoka. Dzięki trzem punktom, zawodnicy Jurija Szatałowa opuścili strefę spadkową. Ale nie obyło się bez ofiar - poważnej kontuzji nabawił się w drugiej połowie ich bramkarz, Sergiusz Prusak.

W starciu zespołów z dwóch najmniejszych ośrodków Ekstraklasy faworytem, ale na pewno nie zdecydowanym, była Termalika. Zawodnicy Jurija Szatałowa nie wygrali od dwóch meczów, rywale z Łęcznej - od dziewięciu.

 

Na boisku, jak się można było spodziewać, nie czekały nas żadne fajerwerki. O wyniku w pierwszej połowie zadecydowała właściwie jedna akcja. W 31. minucie Grzegorz Bonin dośrodkował z lewego skrzydła w pole karne, piłkę głową przedłużył bardzo aktywny dziś Tomasz Nowak i przed szansą z piątego metra stanął Przemysław Pitry. Były napastnik Lecha Poznań odwrócił się z Daliborem Plevą "na plecach", by po chwili oddać celny strzał obok (a właściwie pod) Sebastiana Nowaka. To tyle z emocji w pierwszej części gry.

 

Po przerwie z początku sytuacji też było jak na lekarstwo. W 50. minucie kapitalnym prostopadłym podaniem z głębi pola popisał się Grzegorz Bonin. Bartoszowi Śpiączce zabrakło dosłownie pięć centymetrów, żeby "dziubnąć" piłkę nad bramkarzem.

 

W 62. minucie doszło z kolei do bardzo niebezpiecznej sytuacji w polu karnym Łęcznej. Jej bramkarz Sergiusz Prusak zderzył się w powietrzu z Daliborem Plevą i upadł z dużej wysokości plecami na ziemię. W ostatnim momencie uderzył o murawę także głową. Prusak długo nie wstawał. Prawdopodobnie stracił przytomność i doznał wstrząśnienia mózgu. Po chwili opuścił boisko na noszach. Zastąpił go Silvio Rodić.

 

Najbliżej wyrównania Termalika była w 71. minucie, kiedy najpierw Rodić wybronił groźny strzał Bartłomieja Babiarza, a dobitka Putiwcewa z 30 metrów trafiła w słupek. Przez tę minutę gospodarze zrobili więcej niż przez cały mecz.

 

Niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 88. minucie bramkę na wagę trzech punktów zdobył Jakub Świerczok, którego kapitalnym płaskim podaniem z rzutu wolnego obsłużył Tomasz Nowak. Z początku wydawało się, że był spalony, ale powtórki rozwiały wszelkie wątpliwości. Sędzia do podstawowego czasu gry, w związku z zamieszaniem wokół Prusaka, doliczył aż osiem minut. Wynik już jednak się nie zmienił. Termalika przegrywa z Łęczną 0:2.

 

Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0-2 Górnik Łęczna


Przemysław Pitry 31, Jakub Świerczok 88

 

Termalica: 82. Sebastian Nowak - 17. Dalibor Pleva, 18. Pavol Staňo, 77. Artem Putiwcew, 27. Dariusz Jarecki (25, 5. Sebastian Ziajka) - 21. Vladislavs Gutkovskis, 25. Mateusz Kupczak, 6. Bartłomiej Babiarz, 7. Tomasz Foszmańczyk (60, 11. Patrik Mišák), 20. Jakub Biskup (74, 10. Dawid Plizga) - 24. Wojciech Kędziora.

 

Górnik: 79. Sergiusz Prusak (69, 1. Silvio Rodić) - 6. Paweł Sasin, 17. Radosław Pruchnik, 24. Tomislav Božić, 2. Leândro - 15. Grzegorz Bonin, 23. Maciej Szmatiuk, 14. Jan Bednarek, 7. Tomasz Nowak, 18. Bartosz Śpiączka (66, 8. Grzegorz Piesio) - 45. Przemysław Pitry (76, 10. Jakub Świerczok).

 

żółte kartki: Ziajka, Putiwcew - Božić, Bednarek, Szmatiuk, Świerczok, Piesio.

 

sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).


widzów: 3127.

RH, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie