Mecz z Tottenhamem był dla Chelsea teoretycznie tylko o prestiż. Oczywiście tylko teoretycznie, bo fani nie darowaliby swoim graczom, gdyby ci przegrali z "Kogutami", które walczą o mistrzostwo kraju. Piłkarze - choćy Cesc Fabregas czy też Eden Hazard - powtarzali zgodnie, że bardzo podoba im się historia Leicester City i woleliby, by to właśnie podopieczni Claudio Ranieriego mogli cieszyć się z sensacyjnego tytułu. Pewne było więc, że "The Blues" nie odpuszczą.
Mecz był toczony w świetnym tempie, a ustępujący mistrzowie Anglii wyglądali co najmniej dobrze. Ich akcje mogły się podobać, lecz w końcowych fragmentach brakowało tylko wykończenia. Goście potrafili przetrzymać intensywny napór Chelsea, by samemu stworzyć sytuacje. Jedną z nich na gola zamienił Harry Kane. Trybuna z kibicami Tottenhamu oszalała także przed przerwą, kiedy po złym zagraniu Johna Obi Mikela, przytomnym podaniu Christiana Eriksena, do siatki trafił Son Heung-min.
Chelsea nie złożyła broni i na początku drugiej połowy zdobyła kontaktową bramkę. Nieco szczęśliwie do sytuacji doszedł Gary Cahill, który akurat - mimo że jest stoperem - bardzo dobrze czuje się w polu karnym rywali. Było 1:2, a do końca meczu sporo czasu, więc gospodarze atakowali. Z czasem jednak to Tottenham miał okazje do zakończenia emocji - rezerwowy Ryan Mason stanął oko w oko z Asmirem Begovicem, lecz jego strzał był za słaby.
To zemściło się kilka minut później, kiedy to Eden Hazard zaczął niebywały rajd na własnej połowie, wymienił podanie z Diego Costą i strzalem z pierwszej piłki wpakował ją prosto w okienko bramki. Piłkarze Tottenhamu nie spodziewali się takiego obrotu spraw! Do końca spotkania gola już nie strzelili i stracili szansę na pierwsze od 55 lat mistrzostwo Anglii.
Chelsea - Tottenham 2:2 (0:2)
Bramki: Cahill 58, Hazard 83 - Kane 35, Son 44.
Chelsea: Begovic - Ivanovic, Cahill, Terry, Azpilicueta - Mikel, Matic (78 Oscar) - Willian, Fabregas, Pedro (46 Hazard) - Diego Costa.
Tottenham: Lloris - Walker, Alderweireld (90+1 Chadli), Vertonghen, Rose (82 Davies) - Dier, Dembele - Son (65 Mason), Eriksen, Lamela - Kane.
Żółte kartki: Willian, Ivanovic, Mikel - Walker, Vertonghen, Rose, Lamela, Eriksen, Dier, Kane, Dembele, Mason.
Komentarze