Lewandowski wyprzedził Morientesa, ale jest załamany: "Byliśmy lepsi. To strasznie boli"

Piłka nożna
Lewandowski wyprzedził Morientesa, ale jest załamany: "Byliśmy lepsi. To strasznie boli"
fot. PAP/EPA

Robert Lewandowski trzeci raz z rzędu poza finałem Ligi Mistrzów. Choć jego Bayern wygrał w Monachium 2:1, a w półfinałowym dwumeczu było 2:2, na San Siro - dzięki bramce na wyjeździe pojedzie Atletico.

- Byliśmy lepszą drużyną, dlatego brak awansu tak bardzo boli i jest trudny do zaakceptowania. Zasłużyliśmy na niego, ale taki jest właśnie futbol. Atletico miało jedną sytuację i ją wykorzystało, zagrało defensywnie, ale tego się spodziewaliśmy - wyznał Polak po meczu.

 

Lewandowski w 74. minucie ustalił wynik meczu. Był to jego 32. gol w Lidze Mistrzów, dzięki czemu wyprzedził w klasyfikacji strzelców Fernando Morientesa, legendarnego snajpera Realu Madryt. Kapitan reprezentacji Polski zajmuje w tej klasyfikacji 13. miejsce. W szeregach Bayernu więcej goli w LM strzelił tylko Thomas Mueller - 36. A oto pierwsza trójka klasyfikacji: Cristiano Ronaldo (93 gole), Lionel Messi (83), Raulem (71).

 

Z trybun Allianz Arena Polaka jak zwykle dopingowała żona. Tym razem Anna Lewandowska oglądała mecz w towarzystwie dwóch innych słynnych sportowców - Andrzeja Wrony, siatkarza PGE Skry Bełchatów i kierowcy rajdowego Martina Kaczmarskiego. Przyjaciele Lewandowskiego żyli meczem z Atletico cały dzień. "Jedziemy na mecz. Vamos Robert Lewandowski. Patrz na drogę Ania. Martin i Paweł zapnijcie pasy" - pisał na Instagramie Wrona.

 


 

Teraz naszemu rodakowi pozostaje skupić się już tylko na Bundeslidze. W jej klasyfikacji strzelców tytułu króla raczej nikt mu nie zabierze - na dwie kolejki przed końcem sezonu ma na koncie 27 bramek, drugi Pierre-Emerick Aubameyang: 25

RH, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie