Alvarez ciężko nokautuje Khana! (WIDEO)

Sporty walki

Ciężki nokaut. Meksykanin Saul Alvarez (47-1-1, 33 KO) pokonał w 6. rundzie Brytyjczyka Amira Khana (31-4, 19 KO) i obronił w Las Vegas pas mistrza świata wagi średniej federacji WBC. Występ "Canelo" obserwował inny mistrz wagi średniej - Giennadij Gołowkin. W Newadzie pięknymi zwycięstwami przed czasem popisali się David Lemieux i Curtis Stevens.

Na trybunach - oprócz Giennadija Gołowkina zasiadł też inny niepokonany czempion - wagi super średniej - Andre Ward. Kibice dostali prawdziwą ucztę.

 

Walkę wieczoru mocno zaczął Khan - piękny prawy prosty nie zrobił na Alvarezie żadnego wrażenia. Podobnie zresztą jak pozostałe uderzenia wyprowadzane przez pretendenta do tytułu mistrzowskiego. Khan był szybszy od Alvareza, ale ten cały czas czaił się i próbował trafić sierpowym. W pierwszych rundach Brytyjczyk był na tyle czujny, że w razie niebezpieczeństwa błyskawicznie schodził z linii ciosu. I punktował. Oczywiście jego ciosy nie były tak mocne jak Alvareza, ale sędziowie musieli je liczyć.

 

W 5. rundzie Alvarez trafił mocnym lewym, Khan tylko się uśmiechnął. Po chwili "Canelo" trafił prawym na tułów, Brytyjczyk już się nie uśmiechał...

 

30 sekund przed końcem 6. rundy było po wszystkim. Alvarez trafił potężnym prawym, po którym Khan padł na deski i długo się z nich nie podnosił. Na szczęście ocknął się, chociaż przekonał się boleśnie, że przeskakiwanie do wyższych kategorii nie jest najlepszym pomysłem, nawet jeśli wiąże się z tym wysoka wypłata.

Szybkie rozstrzygnięcia zapadły w Las Vegas w pojedynkach z udziałem pięściarzy, którzy w niedawno próbowali odebrać tytuł mistrzowski Gołowkinowi czyli Davida Lemieux i Curtisa Stevensa.

 

Kanadyjczyk Lemieux (35-3, 32 KO), który z Gołowkinem walczył w październiku 20015 roku, tym razem zmierzył się z Amerykaninem Glenem Tapią (23-3, 15 KO). I od początku bardzo ostro ruszył na podopiecznego Freddiego Roacha. Tapia w poprzedniej walce przegrał przez techniczny nokaut z Michelem Soro - w wadze superpółśredniej. Okazało się, że w cięższej kategorii jest jeszcze... ciężej.

 

Lemieux od początku był bardziej agresywny i trafiał częściej. W pierwszej minucie 4. rundy - do celu doszedł lewy sierpowy, poprawa prawym i Tapia padł na deski. Amerykanin wstał. Wydawało się, że będzie kontynuował walkę, tymczasem... Freddie Roach poddał swojego zawodnika! Sędzia Vic Drakulich podziękował tylko za tę decyzję, bo gdyby Lemieux kontynuował swoje natarcie, najprawdopodobniej i tak zakończyłby pojedynek nokuatem.

 

Wcześniej przed czasem wygrał również Curtis Stevens (28-5, 21 KO), który zmierzył się z niepokonanym dotychczas Brazylijczykiem Patrickem Teixeirą (26-1, 22 KO).

Tomasz Kiryluk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie