Andjusić: Gwiazda w Anwilu, gwiazda w Serbii

Koszykówka
Andjusić: Gwiazda w Anwilu, gwiazda w Serbii
fot. Instagram

Jego przyjście do Tauron Basket Ligi wywołało niemałe zamieszanie. Teraz wreszcie pokazuje, że warto było czekać aż osiągnie wysoką formę. Dzięki jego rzutom Anwil Włocławek jest w półfinale.

Reprezentant Serbii w polskiej lidze koszykarskiej? Taka wiadomość pojawiła się na początku roku. Anwil Włocławek pozyskał Danilo Andjusicia, byłego zawodnika Partizana Belgrad i hiszpańskiego Bilbao. Lista klubów i osiągnięć Andjusicia robiła wrażenie. Serbski rzucający przyszedł do Tauron Basket Ligi po niezbyt udanym pobycie w lidze hiszpańskiej i rozczarowującym powrocie do Partizana Belgrad, którego jest wychowankiem. Potrzebował oddechu i odbudowania się. Kiedy zadzwonił trener Igor Milicić, nie zastanawiał się zbyt długo. Andjusić wyjaśniał na swojej stronie internetowej kibicom powody odejścia. Kiedy wracał do Partizana nie chodziło mu o pieniądze, ale trener Dusko Vujosević powiedział, że na jego pozycji jest dopiero trzecim wyborem. Kiedy zastąpił go Petar Bozić wszystko miało się zmienić (nowy szkoleniowiec podobno dużo obiecywał), ale nie zmieniło się nic.

 

W Hiszpanii nie potrafił przebić się przez weteranów Alexa Mumbru, Raula Lopeza i nie grał zbyt wiele. W Belgradzie też nie olśniewał, ale we Włocławku mają talent do wyszukiwania bardzo ciekawych graczy, którzy potrzebują spokoju i odbudowania się. Tak trafił tam David Jelinek (problemy w Hiszpanii i w Turcji), reprezentant Hiszpanii - dziś największa gwiazda polskiej ligi, którą trudno będzie zatrzymać na przyszły sezon. Tak trafił też Chamberlain Oguchi, ale on akurat z szansy nie skorzystał.

 

Ale jeśli ktoś myślał, że Andjusić weźmie szturmem TBL dzięki swoim umiejętnościom, to się rozczarował. Długo trwało, zanim pokazał pełnię swoich umiejętności w meczu z King Wilkami Morskimi i poprowadził Anwil do awansu do półfinału. Zanim ten mecz nadszedł, długo wydawało się, że Andjusić może być rozczarowaniem i pomyłką transferową. Grał dobrze tylko w meczach, które i tak Anwil wysoko wygrywał.

 

Miał problemy ze skutecznością rzutów z dystansu, a kiedy wchodził pod kosz, to na ogół odbijał się od obrońców i czasami lądował na parkiecie. Potem, ze zdziwioną miną, patrzył na sędziów czekając na gwizdek, który nie nadchodził. Trener Milicić tłumaczył, że Andjusić to inwestycja na przyszłość, właściwie nawet na kolejny sezon, a nie kolejny grzyb w barszczu, w którym i tak są już Jelinek, Oguchi, Michał Chyliński czy specjalista od zadań specjalnych (zbiórek) Bartosz Diduszko. Gdzie w takim układzie miejsce dla Andjusicia?

 

Trener Anwilu nie zwątpił jednak w swojego zawodnika. Konsekwentnie wpuszczał na parkiet, podbudowywał na treningach, dawał podczas zajęć jak najwięcej grać z piłką w rękach. Andjusić uczył się systemu i nauczył się go w najlepszym momencie - na play off. W decydującym meczu z King Wilkami Morskimi świetnie wychodził po zasłonach i trafiał rzuty za trzy punkty z niesamowitą skutecznością. To on pociągnął Anwil do zwycięstwa w meczu, w którym drużynie z Włocławka szło bardzo ciężko. Zdobył 28 pkt (trafił 6 razy za 3 punkty przy rewelacyjnych skuteczności 60 proc. i miał 5 zbiórek)

 

Ciekawe, czy wpływ na lepszą grę Andjusicia miała wizyta w Polsce jego żony Ivany Maksimović. To słynna serbska sportsmenka, wicemistrzyni olimpijska w strzelectwie, która jedzie do Rio de Janeiro bronić srebra, a nawet walczyć o złoto.

 

To wątek, z którego być może wielu kibiców w Polsce nie zdaje sobie sprawy, ale co ciekawe i rzadko spotykane w przypadku zagranicznych sportowców, grających w Polsce, oboje z mężem są słynną parą (na razie większym zainteresowaniem cieszy się Ivana), o której piszą nawet kolorowe pisma. Zdjęcia z ich ślubu można było znaleźć nawet na portalach na co dzień nie zajmujących się sportem.

 

Oboje też wspierają się nawzajem i dopingują w mediach społecznościowych. Jeśli Anwil awansuje do finału Tauron Basket Ligi, to Ivana ma się znów pojawić w Polsce. Teraz jest na zgrupowaniu przed igrzyskami w Rio de Janeiro. Andjusić też ma pojechać do Brazylii. Liczy też na to, że kiedyś razem pojadą na igrzyska jako sportowcy.

 

Danilo Andjusić i Ivana Maksimović:

 


Na kolejnej stronie więcej zdjęć Ivany Maksimović.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie