Promotor Powietkina: Tylko 70 nanogramów meldonium!
Piątkowego popołudnia świat bokserski obiegła informacja o wykryciu dopingu u Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO). Rosjanin, który za kilkanaście dni ma zmierzyć się z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) o pas WBC wagi ciężkiej może jednak uniknąć odpowiedzialności, bowiem według jego promotora Andrieja Riabińskiego we krwi pięściarza znajdowała się dopuszczalna ilość meldonium.
Andriej Rabiński staje w obronie Aleksandra Powietkina, u którego wykrycie niedozwolonego środka wcale nie musi oznaczać dyskwalifikacji. Po wczorajszych doniesieniach walka z Wilderem w Moskwie stanęła pod znakiem zapytania, jednak zgodnie z normami agencji antydopingowej WADA dopuszczalne stężenie meldonium w próbkach sportowca może wynosić 1 mikrogram. Co na Twitterze pisał Rabiński?
Jeśli to was interesuje, stężenie meldonium we krwi Saszy Powietkina wynosi 70 nano(!!!)gramów!
Ну и, если вам интересно, содержание мельдония у Саши Поветкина в крови 70 нано(!!!)грамм.
— Рябинский Андрей (@Ryabinskiy) 13 maja 2016
Kalkulacja jest więc klarowna: 70 nanogramów substancji to zaledwie 0,07 mikrograma, czyli mniej niż 10% dopuszczalnej od 1 marca dawki. Riabiński nie próbował ukrywać, że Powietkin w przeszłości zażywał meldonium, jednak po raz ostatni zrobił to we wrześniu 2015 roku, kiedy jeszcze substancja nie była na liście zakazanych.