Alvarez oddaje pas Gołowkinowi, czyli kasa, Misiu, kasa

Sporty walki

Liczby nie kłamią. Gdyby walka Saul Alvarez - Giennadij Gołowkin była o pas WBC, procentowy podział zysków byłby 55-45 dla Meksykanina. Bez pasa, Alvarez będzie w stanie zagwarantować sobie przynajmniej 15 procent więcej z puli zarobków. Przy spodziewanej oglądalności sięgającej miliona PPV, to przynajmniej dziesięć-piętnaście dodatkowych milionów w kieszeni. To prawdziwy i jeden z głównych powodów dla których promotor Meksykanina wolał oddać pas World Boxing Council niż walczyć z Kazachem.

Ile procentów kosztuje pas?

 

Alvarez (47-1, 33 KO) jest najcenniejszym pięściarzem nie tylko dla promotora Osacara De La Hoyi, ale także najbardziej wartościowym dla HBO. Dla Petera Nelsona, nowego szefa HBO Boxing, walka Alvarez - Gołowkin ma taki sam finansowy sens, jeśli stawką będzie pas WBC... albo jeśli zielonego pasa prezydenta WBC Mauricio Sulaimana na rigu nie będzie. Pięściarz z Kazachstanu pobił już wszystkie możliwe rekordy sprzedaży biletów zarówno na Wschodnim, jak i na Zachodnim Wybrzeżu, ale nie ma siły przebicia w sprzedaży PPV. Jego walka z Davidem Lemieux to około 140,000 sprzedanych subskrypcji - Alvarez sprzedaje ich przynajmniej trzy razy więcej, będąc obecnie, po odejściu Floyda Mayweathera Jr, najbardziej oglądanym pięściarzem w USA. To jest więcej warte (przynajmniej dla De La Hoyi) niż duma z posiadania „meksykańskiego” pasa World Boxing Council.

 

Liczby nie kłamią. Gdyby walka Alvarez - Gołowkin była o pas WBC, procentowy podział zysków byłby 55-45. Bez pasa, Meksykanin będzie w stanie zagwarantować sobie przynajmniej dziesięć dodatkowych procentów z podziału puli zarobków. Dzięsięć procent, to przy spodziewanej oglądalności sięgającej miliona PPV, to PRZYNAJMNIEJ dziesieć dodatkowych milionów w kieszeni Canelo. Krytycy Giennadija Gołowkina (35-0, 32 KO) mówią, że skoro do tej pory nie zarobił za walkę więcej niż 2,5 miliona dolarów, to dlaczego ma dostać 15 milionów za wyjście do ringu przeciwko "Canelo"? A może dlatego, że Gołowkin wygrał w swojej kategorii wszystkie walki od 2008 roku przez nokaut? Że wyprzedaje do ostatniego miejsca Madison Square Garden w Nowym Jorku i The Forum w Los Angeles? A jak czyliby się piłkarscy kibice, gdy Real Madryt albo Bayern Monachium wybierał sobie rywala w finale Ligi Mistrzów, żądając za mecz niebotycznych pieniędzy bez względu na klasę rywala? W swoim oswiadczeniu, De La Hoya pisze, że "skoro teraz nie ma już kwestii mistrzowskiego pasa, mam nadzieję, że GGG i jego promotor K2 usiądzie do negocjacji w dobrej wierze". Czyli, przekładając z bokserskiego na nasze = nie będzie chciał więcej niż 15 procent ze sprzedaży PPV.

 

Odpada Canelo. Kto następny?

 

Tom Loeffler, czyli człowiek, który cztery lata temu przekonał K2 Promotions, że jest taki chłopak z Kazachstanu w którego warto inwestować, od początku mówił, że celem GGG jest unifikacja tytułów w wadze średniej, a później podbój innych kategorii wagowych. Po przejęciu pasa od Alvareza, Gołowkinowi brakuje do kolekcji tylko mistrzowskiego pas WBO Anglika BJ Saundersa (23-0, 12 KO). BJ co prawda już raz zrezygnował z walki na swoim terenie z Gołowkinem i dwóch milionów funtów proponowanych od Loefflera, ale - przynajmniej publicznie - chce takiej walki. "Jak się mam z nim bić, to za wielkie pieniądze" – takie podejście ma Saunders. I trudno mu się dziwić, bowiem według wstępnych przewidywań bukmacherów, GGG byłby olbrzymim faworytem. Już po ogłoszeniu oddania pasa w odezwie do swojego promotora Franka Warrena i brytyjskiej telewizji SKY, Anglik napisał "Pier... Gołowkina i jego piąty pas. Zróbmy to w Wielkiej Brytanii albo USA!". Czy słowa pięściarza przełożą się na taką somą ochotę do walki jego promotora, przekonamy się szybko bo Leoffler wkrótce wybiera się do Anglii. Za ile będzie się Warrenowi opłacało „sprzedać” tytuł Saundersa?

 

W Stanach Zjednoczonych, gdzie najwięcej walk toczy i gdzie teraz mieszka (Los Angeles) Giennadij Gołowkin, najbardziej interesującą opcją dla GGG byłby pojedynek z posiadaczem „regularnego” pasa WBA – Danielem Jacobsem (31-1, 28 KO). Prezydent WBA, Gilberto Mendoza Jr. powiedział, że jeśli nie będzie walki o pas WBC, to nakazujemy obowiązkową walkę Gołowkin - Jacobs. "Z naszej strony nie będzie żadnych problemów by doszło do walki z Jacobsem. Popularność GGG w Nowym Jorku skąd pochodzi Jacobs, na pewno zrobiłaby z tego pojedynku wielkie widowisko" - powiedział Loeffler. Problemem nie będzie też fakt, że Jacobsa reprezentuje Al Haymon, większym dogadanie się kto pokazywałby walkę, skoro Kazach jest związany z HBO, a Amerykanin z Showtime.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie