Z boku ringu: Jonak kontra McGregor!!!

Sporty walki
Z boku ringu: Jonak kontra McGregor!!!
fot.PAP
Damian Jonak

Michael Jordan, fenomenalny atleta, jeden z najlepszych koszykarzy w historii sportu, nie istniał, próbując sił nawet nie w elitarnej Major League Baseball… ale w drugiej lidze basebalowej, choć był przekonany, że da sobie radę. Jak McGregor miałby na równi boksować z Floydem Matweatherem Jr., legendą sportu, kimś, kto sto razy lepszych pięściarsko od McGregora nie wpuszcza nawet na salę treningową Mayweather Boxing Club w Las Vegas?

Jakie miałby szanse? Takie same, jakie miałby Floyd z McGregorem, gdyby walka miała się odbyć w formule MMA/UFC – czyli żadnych. Damian Jonak wygrałby z McGregorem - bez problemu, pewnie przez KO pod koniec 5-6 rundy. Dlaczego Mayweather kontra McGregor to bajka? O tym poniżej:  

• Dana White, Prezydent UFC: “Pomyślcie, ile lat zajęło zrobienie walki Mayweather Jr kontra Manny Pacquaio – pomimo, że obaj walczą w tej samej dyscyplinie. A teraz pomyślcie o negocjacjach pojedynku pomiędzy dwoma zupełnie innymi dyscyplinami. Jakie będą zasady? Tylko boks czy też UFC? Kto dostanie więcej pieniędzy? Tego jest mnóstwo. To niemożliwe do zrobienia.. ale Floyd może do mnie zawsze zadzwonić”.

• Logistyka zrobienia walki, kiedy stało się już publiczną tajemnicą, że Ultimate Fighting Championship negocjuje (poważnie) sprzedaż firmy, byłoby biznesowo bez sensu. Dyskusje pomiędzy czwórką chętnych, z których największe szanse na zakup UFC ma chińska grupa kapitałowa China Media Capital, trwają już od sześciu miesięcy. Po co UFC miałoby ryzykować rynkową pozycję UFC wobec boksu (tak byłoby po ew. przegranej McGregora), skoro w grę wchodzi około 3,5 miliarda dolarów? Po co White oraz braciom Frankowi i Lorenzo Fertitta taki ból głowy, ryzyko, skoro szanse na wygraną McGregora byłyby teoretyczne?

• Conor McGregor kilkadziesiąt godzin temu powiedział w wywiadzie dla ESPN, że za walkę z Floydem chce 100 milionów dolarów. “Słyszałem, że ten chłopak (Floyd) mówi, że zarobię za walkę z nim siedem milionów. To śmieszne - ja nie biorę obniżki płac. Jak on 100 milionów, to ja też chcę 100 milionów. To Mayweather Jr potrzebuje McGregora, a nie odwrotnie”. McGregor musi zdawać sobie sprawę, że w walce z “Money” nie miałby żadnych szans. Zakładając, że mówimy o boksie, a Floyd od razu zaznaczył, że “innej możliwości nie ma, ja dyktuję warunki”.

“Zapomnijmy na chwilę o bokserskich porównaniach pomiędzy Mayweatherem i McGregorem. Jeszcze przed walką z Nate Diazem, było wiele pytań jak naprawdę dobrym ZAWODNIKIEM MMA jest Conor. Nate miał go obnażyć i dokładnie to zrobił” – komentują fachowcy. Krótkie przypomnienie. Michael Jordan, fenomenalny atleta, jeden z najlepszych koszykarzy w historii sportu, nie istniał, próbując swoich sił nawet nie w elitarnej Major League Baseball… ale w drugiej lidze basebalowej, choć był przekonany, że da sobie radę. Jak McGregor miałby na równi boksować z legendą, kimś, kto sto razy lepszych pięściarsko od McGregora nie wpuszcza nawet na salę treningową Mayweather Boxing Club w Las Vegas? Jakie miałby szanse? Takie same, jakie miałby Floyd z McGregorem, gdyby walka miała się odbyć w formule MMA/UFC – czyli żadnych.  Damian Jonak wygrałby z McGregorem - bez problemu, pewnie przez KO pod koniec 5-6 rundy. Piszę poważnie.

• Amatorzy takich cyrków podniecają się niezdrowo faktem, że o sprawie wypowiedział się nawet wiceprezydent Showtime, Stephen Espinoza. “Zarówno McGregor, jak Floyd chcą tej walki. Ma to sens, bo Mayweather mówił, że jeśli wróci, to na coś naprawdę niezwykłego, co wzbudzi powszechne zainteresowanie” – powiedział Espinoza. Przyznam, że uwielbiam Espinozę, bo ma znakomite poczucie humoru i jak niewielu w jego branży i na jego stanowisku, ma dystans do siebie i do tego co robi.  W tym przypadku znakomicie wykorzystuje utrzymanie nazwiska Mayweathera w mediach do czasu…aż zakończą się negocjacje z pięściarskimi rywalami (Danny Garcia albo rewanz z Pacquiao), naprawdę szykowanymi na powrót Floyda. A że McGregor po raz kolejny chce pokazać bossowi UFC, że jest większy (nie jest) niż cała jego organizacja, to wszyscy są zadowoleni.

Kiedy nie wiadomo o co chodzi, wiadomo, że chodzi o pieniądze. Tutaj wszystko pasuje - zarówno UFC, jak Mayweather Promotions -  na promocję nazwisk nie trzeba wydawać ani dolara, machina sam się napędza. Kto by się przejmował faktem, że z logiką i rzeczywistością walka Mayweather kontra McGregor nie ma nic wspólnego?

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie