KSW 35: Wójcik znalazł sposób na "Sztangę"

"Sztanga" po raz ostatni walczył dla KSW w 2008 roku, kiedy to poddał Matiasa Barica duszeniem zza pleców. Dla Wójcika było to drugie starcie z rzędu dla KSW. W tym ostatnim zdemolował Tomasza Kondraciuka i to właśnie on był faworytem tej konfrontacji. Jego rywal wiedział, że za wszelką cenę musi skrócić dystans. Próbował to robić w pierwszych sekundach, lecz został powalony potężnym sierpowym. Wójcik szukał poddania, lecz Fijałka wyrwał się resztkami sił. Co ciekawe na minutę przed końcem to on znalazł się w lepszej pozycji, gdyż kilka sekund wcześniej trafił rywala efektownym kopnięciem i to leżąc na plecach! Ostatecznie walka wróciła do stójki.

Wójcik zdominował drugą rundę, spędzając niemal całe pięć minut na Fijałce. Dołożył do tego sporo ciosów młotkami, łokciami, lecz nie były to najsilniejsze uderzenia. Walka wróciła do stójki tylko na moment, gdyż Wójcik po raz drugi powalił rywala na ziemię i tam już kontrolował starcie.

W trzeciej rundzie Fijałka jakby nie nauczył się na błędach i po raz kolejny łatwo dał się przetoczył, przez co Wójcik był z góry. Po raz kolejny próbował poddania, lecz zapięcie nie było ścisłe. Ciosów nie było zbyt wiele, a Fijałka otrzymał szansę od losu na 1:30 przed końcem, kiedy to wykorzystał poślizg rywala i znalazł się na górze. Mało z tego jednak wynikało, gdyż uderzeń było jak na lekarstwo. Wójcik wytrzymał i cieszył się ze zwycięstwa.