Borowczyk o Rajdzie Sardynii: Wakacyjny raj wyzwaniem dla kierowców

Zawodnicy startujący w rozpoczynającym się właśnie w Alghero Rajdzie Włoch, szóstej rundzie mistrzostw świata stają przed wyjątkowym wyzwaniem, jednym z największych w całym sezonie. A rywalizacji nie ułatwią im również blisko trzydziestostopniowe upały i dochodzące do 50 stopni C temperatury wewnątrz rajdowych aut.

Największą huśtawkę nastrojów przeżyje zapewne trzykrotny mistrz świata Sebastian Ogier z fabrycznego teamy Volkswagena. Francuz jest od początku sezonu liderem mistrzostw świata i zgodnie z regulaminem przez dwa pierwsze dni każdego rajdu wyrusza jako pierwszy na trasę każdej próby sportowej. Oesy na Sardynii są bardzo piaszczyste i określenie jego Polo R WRC mianem odkurzacza jest w tym przypadku jak najbardziej uzasadnione. Ogier, podobnie jak pierwszych kilku innych zawodników będzie „czyścił” nawierzchnię ponosząc starty czasowe, a podczas drugich przejazdów tych samych odcinków napotka z kolei w wielu miejscach głębokie koleiny na łatwo ulegających zniszczeniu szutrowych drogach.

Mistrz świata potrafi sobie jednak radzić nawet w tak trudnych warunkach o czym świadczą trzy zwycięstwa odniesione przez Ogiera na Sardynii w latach 2013 – 2015. W tym roku dodatkowym stresem może być oczekiwanie na wiadomość o….narodzinach pierwszego potomka, którego przyjście na świat spodziewane jest w trakcie Rajdu Włoch. Ogier zapowiedział nawet, że jeżeli w Niemczech rozpocznie się poród to przerwie rajd i prywatnym samolotem poleci do szpitala aby towarzyszyć swojej żonie Andrei Kaiser w tych bardzo ważnych dla niego chwilach.

Przed rokiem bliski swojego pierwszego wtedy triumfu w mistrzostwach świata był Hayden Paddon (Hyundai i20 WRC). Nowozelandczyk po niewielkim błędzie uszkodził mocowanie silnika oraz skrzyni biegów i musiał zadowolić się drugim miejscem na mecie. Dziś ma już na swoim koncie triumf w Argentynie, ale w poprzedniej rundzie w Portugalii stracił w pożarze samochód. Siedem dni zajęło ekipie z Alzenau zbudowanie nowej rajdówki, w której Paddon będzie znów jednym z pretendentów do końcowego sukcesu.

Już tradycyjnie w grupie najpoważniejszych rywali Ogiera będą jego koledzy z teamu Volkswagena: Jari-Matti Latvala i Andreas Mikkelsen. Ten pierwszy wygrał już na Sardynii w 2009 roku, a tym razem korzystna dla niego powinna być także szósta pozycja na stracie do już oczyszczonych z luźnego szutru oesów.

W rundzie mistrzostw świata nie zobaczymy po raz pierwszy w tym roku polskiej załogi. Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak widnieją co prawda na liczącej 49 załóg liście zgłoszeń, ale kontuzja tego drugiego odniesiona podczas skoków na odcinku Fafe w Portugalii spowodowała, że toruńsko-wrocławski duet przeprowadził na Sardynii tylko mniej obciążający organizm rekonesans. Mieli więc okazję przejechać przez słynną hopkę na oesie Monte Lerno (na zdjęciu), gdzie samochody nie tylko szybują daleko, ale także bardzo wysoko.

W sobotę ta próba będzie przejeżdżana dwukrotnie (OS12 i 15), a w całym rajdzie zawodnicy pokonają 19 odcinków o długości 324 kilometrów. Z dwóch niedzielnych oesów Sassari – Argentiera (OS17 i OS19 Power Stage) zostanie przeprowadzona bezpośrednia transmisja. Walkę na trasie o długości blisko 7 kilometrów będzie można podziwiać w Polsacie Sport Extra, w niedzielę, 12 czerwca o godzinie 09:00 oraz o 12:00. W piątek (00:30), sobotę (22:10) i w niedzielę (21:00) skróty najciekawszych wydarzeń danego dnia. Również w niedzielę podsumowanie całego rajdu o godz. 21:40.