Kołtoń ocenia: Kuba jak Bruce Lee! Zieliński jak... Hm...

Piłka nożna
Kołtoń ocenia: Kuba jak Bruce Lee! Zieliński jak... Hm...
fot.Cyfrasport

Kilku piłkarzy na poziomie, kilku rozczarowało – przede wszystkim Zieliński i Cionek. Lewandowski zły na siebie, ale szczęśliwy jako kapitan. Bez Błaszczykowskiego i Grosickiego nie ma napędu! - to nasze asy atutowe na Szwajcarię!

Łukasz Fabiański – 7. Klasa. Broni pewnie! Ta pewność siebie wpływa na drużynę. Czy w sytuacji sam na sam, czy na przedpolu, czy przy strzale z dystansu – za każdym razem pokazał klasę. Jestem zachwycony. Szczególnie, że pierwotna decyzja Adama Nawałki to wskazanie na Wojciecha Szczęsnego. „Fabian” musiał sobie z tym poradzić. I poradził kapitalnie. I z Niemcami, i z Ukrainą. Nie sposób sobie wyobrazić, aby wyszedł z bramki przed końcem turnieju.

 

Thiago Cionek – 4. Miał ogromne problemy w Marsylii. I w defensywie i w ofensywie. W defensywie przeżył trudne chwile. W ofensywie nie przeżył nic. Typowy środkowy obrońca, który znalazł się na nietypowej pozycji. „Cionek pozwala przyjmować piłkę rywalowi i powoduje to, że już na dzień dobry znajduje się na straconej pozycji” - zaznacza nasz ekspert, Włodzimierz Lubański. Ledwo przeżył starcie z Konoplianką...

 

Kamil Glik – 7. Skała. Ostoja. Przytomność umysłu. Widać, że gra w wielką piłkę i wielka piłka w reprezentacyjnej formule jest mu pisana.

 

Michał Pazdan – 7. Okazuje się, że wielka piłka jest pisana również „fusowi” z Legii. Znowu kilka błyskotliwych ataków w polu karnym w decydującym momencie. Świetnie się komponuje z Glikiem.

 

Artur Jędrzejczyk – 6,5. Kolejny „fus”, który stał się filarem kadry. Poza boiskiem, ale i na boisku. Miał najtrudniejszego przeciwnika naprzeciwko siebie – Jermolenkę, ale radził sobie przyzwoicie. Raz faulował w polu karnym w 16 minucie – uff! - mieliśmy szczęście, że arbiter nie gwizdnął.

 

Grzegorz Krychowiak – 7. Na początku trochę rozkojarzony. Z minuty na minutę pewniejszy siebie. W kilku kluczowych sytuacjach był sobą. Podoba mi się nastawienie poza boiskiem. „Jesteśmy ambitną drużynę. A poważna przygoda dopiero się zaczyna” - mega zdanie. Mega odpowiedzialność.

 

Tomasz Jodłowiec – 6. Waleczny, ale... Nie był tak skuteczny w grze, jakby można było się spodziewać. Ani w defensywie, ani w ofensywie. Wróci na ławkę, ale jeszcze się przyda w tym turnieju.

 

Bartosz Kapustka – 6. W kluczowym momencie mógł strzelić gola na 2:0. Niektórzy zastanawiali się, czy nie powinien podawać do Robert Lewandowskiego. Jednak kapitan „schował” się między obrońców. Kapustka wybrał dobrą opcję, ale szkoda, że nie trafił w bramkę - będąc sam na sam z bramkarzem rywala. Niepotrzebnie „złapał” kartkę. Wyeliminowany z udziału w 1/8 finału, ale... 1/4 finału to może być „ten mecz, ten dzień”... Chyba mnie nosi przy klawiaturze...

 

Piotr Zieliński – 3. Dramatyczny występ. Niewiele dodać, niewiele ująć. Napiszę tak: „holował” piłkę jakby... wziął stare auto na hol i chciał je przewieźć z Francji do Polski. Młody, ale ile razy młodość ma być wytłumaczeniem?! To był 16 mecz w reprezentacji zdolnego, ale ciągle niespełnionego pomocnika.

 

Arkadiusz Milik – 7. Ma to coś, co powoduje, że w każdym meczu turnieju jest jednym z najaktywniejszych. Milik zaliczył kapitalną asystę przy bramce Błaszczykowskiego. Umiejętność gry między liniami niezwykła. Z tej umiejętności nie zdołał skorzystać Lewandowski. Arek sam mógł strzelić dwa gole – raz był sam na sam z Piatowem, raz przestrzelił głową. Jednak asysta „palce lizać”.

 

Robert Lewandowski – 5. Nawet zastanawiałem się na ocenę 4... Zmarnował kapitalną okazję – po zagraniu Milika. Jednak chodzi również o złe wybory w kilku sytuacjach. Najbardziej ewidentna była ta z Kamilem Grosickim na skrzydle. „Turbo Kamil” był w pełnym biegu, miał wolną przestrzeń, a Robert zwlekał. Tak jak zwlekał na Stade de France, gdy dogonił go Jerome Boateng... Coś musi się przestawić w głowie Roberta. Coś kliknąć, aby wróciły magiczne momenty. Twarz pełna napięcia, jak Anna Lewandowska, która pokazana została w trakcie transmisji (jedno trzeba wyjaśnić, że nie była to reakcja na bramkę Błaszczykowskiego, choć realizator tak to „zmiksował”).

 

Jakub Błaszczykowski – 7. Wejście smoka! Pamiętacie film „Wejście Smoka”? Bruce'a Lee pamiętacie! Załatwił rywala, jak Bruce Lee ich załatwiał. Bardzo pomógł też Cionkowi. Stary, dobry Błaszczykowski.

 

Kamil Grosicki – bez oceny. Wszedł i pokazał, że jest żywy! Żywotny! Niebezpieczny!

 

Filip Starzyński – bez oceny. Wszedł na... aplauz dla Milika.

Roman Kołtoń z Francji, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie