Skrzypczak: Polska wygra ze Szwajcarią po karnych

Piłka nożna
Skrzypczak: Polska wygra ze Szwajcarią po karnych
fot. Cyfrasport

Jako Polak mieszkający od ponad 20 lat w Szwajcarii nie mogę typować inaczej niż zwycięstwo biało-czerwonych po rzutach karnych - powiedział PAP o sobotnim meczu tych zespołów w mistrzostwach Europy były reprezentacyjny piłkarz Dariusz Skrzypczak.

PAP: Jak pan przyjął wiadomość, że Polska i Szwajcaria zmierzą się w 1/8 finału mistrzostw Europy?

Dariusz Skrzypczak: Z radością i umiarkowanym optymizmem, patrząc z perspektywy Polaka, bo zawsze kibicuję przede wszystkim rodakom. Z radością, bo Polska wyszła z grupy, a drużyna trenera Adama Nawałki zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie. Szczególnie przez 90 minut w meczu z Niemcami. Miło było patrzeć na poczynania biało-czerwonych i ich świetną organizację gry i postawę całego zespołu w defensywie. To świadczy o tym, jaki zrobił on postęp w ostatnich miesiącach.

A co tonuje pana optymizm przed walką o ćwierćfinał Euro 2016?

Fakt, że Szwajcarzy, mimo niskiej średniej wieku drużyny, mają jednak więcej doświadczenia w turniejach mistrzowskich. Ostatnio grali regularnie w mistrzostwach świata, w których Polaków brakowało. W 2010 roku w RPA nie wyszli z grupy, choć zaczęli od sensacyjnego zwycięstwa nad Hiszpanią, późniejszym triumfatorem. Dwa lata temu w Brazylii odpadli w 1/8 finału z Argentyną, po golu w 118. minucie dogrywki. Polacy nie mają za sobą takich doświadczeń, po raz pierwszy od 30 lat wystąpią w fazie pucharowej wielkiej imprezy.

Od mundialu w Brazylii skład Szwajcarów zmienił się niewiele, sposób gry jeszcze mniej, choć trener jest inny...

Reprezentacja od lat gra w podobny sposób, kontynuując szwajcarską myśl szkoleniową. Każdy kolejny selekcjoner nie tylko kontynuuje dzieło poprzedników, ale wręcz jest do tego zmuszony. Vladimir Petkovic, który dwa lata temu zastąpił słynnego Ottmara Hitzfelda, choć pochodzi z byłej Jugosławii, to w Szwajcarii zdobywał trenerskie ostrogi. Był jednym z trzech kandydatów do schedy po Niemcu, wyżej stały akcje Marcela Kollera, który zdecydował się jednak przedłużyć kontrakt w Austrii, ale zdecydowało właśnie to, że świetnie znał miejscowe realia, wiedział, jak wygląda praca z młodzieżą, tutejszy system szkolenia młodzieży nie był dla niego tajemnicą. Te elementy są dla szwajcarskiej federacji niesłychanie ważne przy wyborze kolejnych opiekunów kadry.

Szwajcarscy piłkarze raczej mają predyspozycje ofensywne, a we Francji drużyna bryluje przede wszystkim w obronie...

To trend, który można zaobserwować chyba nie tylko u Szwajcarów, ale u większości uczestników ME. Wiele meczów jest "na styku", bo zespoły skupiają się na obronie, przede wszystkim myślą, jak nie stracić gola. A gdy już ktoś zdobędzie gola, to jeszcze większy nacisk kładzie na obronę. Występ Polaków przeciw Niemcom czy Ukraińcom, szczególnie po bramce Kuby Błaszczykowskiego, pokazał, jak dobrą organizacją gry można zapewnić sobie korzystne rozstrzygnięcie. Myślę jednak, że w fazie pucharowej, czyli już od soboty, mecze będą wyglądać inaczej, będą bardziej otwarte.

Liderem reprezentacji i najbardziej rozpoznawalnym szwajcarskim piłkarzem pozostaje od lat Xherdan Shaqiri, jednak we francuskim turnieju jest mało widoczny...

Szwajcarzy też to zauważyli, pojawiły się analizy na ten temat. Sam zawodnik przyznał, że u Hitzfelda miał więcej swobody na boisku, mógł się skupić na ataku, czego efektem był choćby hat-trick na ostatnim mundialu w potyczce z Hondurasem. Teraz gra bardziej "pod zespół", ma więcej zadań defensywnych, co potwierdził też trener Petkovic. Sytuacja z Shaqirim świetnie wpisuje się w to, co powiedziałem wcześniej o defensywnym trendzie taktycznym.

Saint-Etienne, gdzie w sobotę odbędzie się mecz Polska - Szwajcaria, jest stosunkowo blisko granicy ze Szwajcarią. Czy to oznacza, że Helweci gremialnie wsiądą w samochody i ruszą wspierać swoich ulubieńców?

Atmosfera wokół reprezentacji jest w Szwajcarii zupełnie inna niż w Polsce. U nas w kraju euforia, entuzjazm, a tutaj raczej stonowane nastroje, zadowolenie z awansu do 1/8 finału, ale styl gry drużyny nikogo tu nie porwał. Mimo różnicy w odległości, jestem przekonany, że biało-czerwonych będzie na trybunach więcej niż czerwono-białych.

Jaki wynik pan typuje?

Będzie 1:1 po 120 minutach gry i wygramy po rzutach karnych. Jako Polak mieszkający od ponad 20 lat w Szwajcarii nie mogę typować inaczej.

JP, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie