Włochy - Irlandia: Od "nie do oglądania" po "nic się nie stało"

"Irlandia mogła grać bez bramkarza" - tak jeden z włoskich komentatorów podsumował mecz tych reprezentacji w piłkarskim Euro 2016. Zdaniem sprawozdawców spotkanie Italii, która już wcześniej była pewna awansu do 1/8 finału, było "brzydkie i nie do oglądania”.
Komentatorzy radia i telewizji RAI nie kryli rozczarowania poziomem gry włoskiej reprezentacji. Podkreślali zarazem, że na ostatni mecz w grupie, już po zapewnionym sobie awansie, trener Antonio Conte dokonał rewolucji w składzie wystawiając ośmiu piłkarzy, którzy nie grali w poprzednich pojedynkach.
Były jednak chwile, zauważa się, kiedy patrząc na wyjątkowo nerwowe reakcje selekcjonera można było wywnioskować, że trochę żałował tego eksperymentu. W rezultacie Włosi nie zdobyli maksymalnej liczby punktów w fazie grupowej, na co liczyli.
Conte w wywiadzie telewizyjnym po meczu zapewnił zaś, że ma niewiele powodów, by "zrugać” piłkarzy. Podkreślił, że to był ciężki mecz, wymagający bardzo wielu sił.
"Teraz odzyskujemy energię" - zaznaczył.
"Irlandia zasłużyła na zwycięstwo" - zauważa włoska agencja prasowa Ansa. Zaznacza zarazem, że środowy wynik nie jest dla "Azzurrich" kompromitacją, ale "niewielkim potknięciem", które na pewno nie da jednak spokoju trenerowi.
"To była inna reprezentacja i to pod każdym względem. Ośmiu nowych piłkarzy, brak porozumienia między nimi, inne osobowości w porównaniu z dwoma pierwszymi meczami" - ocenia włoska agencja. Przyznaje jednocześnie, że przynajmniej w drugiej połowie wśród Włochów było widać wolę zwycięstwa.
Jako plus decyzji o takiej "masowej wymianie" piłkarzy wymienia się zaś to, że dzięki temu Antonio Conte będzie mógł teraz ocenić, kto z drugiego, "rezerwowego" składu gra naprawdę dobrze i daje nadzieję, że sprawdzi się potem. Na tej podstawie wybierze zawodników na mecz 27 czerwca z Hiszpanią, który - jak się przypomina - będzie spotkaniem mistrzów i wicemistrzów Europy sprzed czterech lat.
"La Gazzetta dello Sport" ocenia w pierwszym komentarzu, że taki wynik "Włochów nr 2" nie boli. Ale z Hiszpanią, przypomina, tak nie będzie można grać.
"Ależ serce ma Irlandia. I jacy brzydcy byli Włosi. Na szczęście pierwsza porażka w erze Contego w oficjalnych rozgrywkach to upadek, który nie powoduje urazów" - podsumowuje dziennik. Sugeruje, by nie rwać szat i teraz myśleć już tylko o meczu z Hiszpanią.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze