Pech jednego szczęściem drugiego. Fabiański rozwija się z meczu na mecz! (WIDEO)
Gdyby nie kontuzja Wojciecha Szczęsnego, Łukasz Fabiański podziwiałby grę reprezentacji Polski z wysokości ławki rezerwowej. Pech kolegi oznaczał jednak szczęście dla niego. Mecze z Niemcami, Ukrainą i Szwajcarią zakończył praktycznie bez poważnego błędu. W każdym kolejnym spotkaniu jest coraz lepszy.
Bycie numerem dwa z pewnością nie było łatwe dla Łukasza Fabiańskiego. Długo wydawało się, że to on będzie pierwszym wyborem Adama Nawałki, lecz ostatecznie padło na Wojciecha Szczęsnego, który zachował czyste konto w starciu z Irlandią Północną. Gdyby nie uraz, to on strzegłby naszej bramki. Pech jednego zmienił się jednak w szczęście drugiego. Fabiański wskoczył między słupki na mecz z Niemcami i od razu spisał się na medal. Może i nie miał zbyt wiele pracy - brzmi to abstrakcyjnie, ale jednak mistrzowie świata aż tak często nie strzelali - ale przy uderzeniu Mesuta Ozila zachował się świetnie.
Wraz z rozwojem turnieju, rozwijał się także Fabiański. Pewne było, że pauza Szczęsnego potrwa jeszcze trochę, co na pewno dało mu więcej pewności siebie. Z Ukrainą ponownie nie dał sobie strzelić gola, a ze Szwajcarią skapitulował jedynie po kosmicznym strzale Xherdana Shaqiriego. Lista zasług w tym meczu jest jednak pokaźniejsza. Zbicie piłki po strzale Ricardo Rodrigueza z rzutu wolnego to najpiękniejsza parada Euro 2016, a zatrzymanie główki Erena Derdiyoka z kilku metrów trudno opisać słowami.
Przed turniejem powtarzaliśmy, że akurat na obsadę bramki nie możemy narzekać, bo kogokolwiek wybierze Nawałka, to i tak będzie dobrze. Teraz trudno wyobrazić sobie jedenastkę bez Fabiańskiego. Nie mamy też wątpliwości, że będzie w stanie powstrzymać Portugalię.
Najlepsze zagrania Łukasza Fabiańskiego w załączonym materiale wideo.
Komentarze