Klepacka: Takiego medalu brakowało w mojej kolekcji
Zofia Klepacka (YKP Warszawa) po zdobyciu w Helsinkach srebrnego medalu mistrzostw Europy w windsurfingowej klasie RS:X przyznała, że nie czuje się pokonana. - Tytuł przegrałam o włos, ale takiego koloru medalu ME nie miałam jeszcze w swojej kolekcji – powiedziała.
Najbardziej utytułowana polska deskarka w Helsinkach była jedną z faworytek i długo to potwierdzała. Prowadziła od początku regat u wybrzeży Finlandii, ale o tym, że nie sięgnie po tytuł zdecydował sobotni wyścig medalowy. Klepacka zajęła w nim czwarte miejsce, zwyciężyła zaś Francuzka Charline Picon. Dzięki temu zrównała się punktami z Polką i została mistrzynią Europy, ponieważ w takim przypadku o ostatecznej kolejności decydowały lokaty z ostatniego startu.
"Świetnie zaczęłam ten wyścig, ale nasze grupa się rozdzieliła i musiałam zdecydować, czy popłynąć z Rosjanką, nad którą miałam dwa punkty przewagi, czy z Francuzką, którą wyprzedzałam o sześć oczek. Postanowiłam trzymać się Rosjanki i w tamtym momencie była to rozsądna decyzja. Nie mogłam się rozdwoić, ani zrobić nic więcej, bo to był dobry wyścig w moim wykonaniu" - relacjonowała 30-letnia surferka.
Zaznaczyła też, że choć przez całe zawody startowała w żółtej koszulce liderki, nie czuje się przegraną, lecz jest zadowolona i szczęśliwa. Jak powiedziała, był to "remis, ze wskazaniem na Picon".
"Tytuł przegrałam o włos z godną rywalką, m.in. mistrzynią świata, Europy i jedną z kandydatek do podium na sierpniowych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Naprawdę cieszę się z tego srebra, bo zawody z Helsinkach z powodu zmiennego wiatru były bardzo trudne. Medalu takiego koloru nie miałam jeszcze w swojej kolekcji i chyba był mi tu pisany" – zauważyła.
Wcześniej warszawianka była najlepszą zawodniczką Starego Kontynentu (w 2011 roku w Burgas), zdobyła także trzy brązowe krążki. Jest również mistrzynią i dwukrotną wicemistrzynią świata oraz brązową medalistką igrzysk olimpijskich w Londynie (2012).
Czołowa polska surferka zdradziła, że Picon gratulowała jej udanego sezonu (w tym roku Klepacka wygrała m.in. zawody Pucharu Świata w Hyeres i regaty Medemblik oraz była czwarta na MŚ w Eljacie) i zaprosiła ją do wspólnych treningów we wrześniu.
Klepacka podkreśliła jednak, że teraz najbardziej czeka na "prawdziwe rodzinne wakacje". "Nie miałam ich od bardzo dawna, bo przez cykl przygotowań do igrzysk latem skupiałam się zawsze na treningach. Teraz nie jadę do Rio, więc odkładam na jakiś czas deskę, wykupujemy wycieczkę +last minute+ i jedziemy na kilka dni do ciepłych krajów. Będę tam tylko dla syna Mariana i córki Marysi, której w niedzielę wyprawimy trzecie urodziny" – zdradziła. Dodała również, że wśród letnich planów ma też obóz… sportów walki, na którym będzie trenowała m.in. boks i Muay Thai.
Wcześniej jednak przez tydzień pomoże w treningach przygotowującej się do igrzysk Małgorzaty Białeckiej (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Obie reprezentantki Polski będą trenowały w Górkach Zachodnich koło Gdańska. "Mam nadzieję, że ostatnie szlify ze mną pomogą Gosi sięgnąć w Rio po medal" – podkreśliła.
Białecka oraz kilka innych zawodniczek, które wkrótce wystąpią na igrzyskach, nie wzięło udziału w zawodach w Helsinkach. W sumie rywalizowały w nich 52 kobiety, w tym 46 z Europy, ponieważ impreza miała charakter otwarty.
Komentarze