PZLA: Jest nieco problemów ze składem na Rio
Kierownictwo PZLA – Jerzy Skucha i Henryk Olszewski przyznali, że po niezwykle udanych mistrzostwach Europy w Amsterdamie, gdzie biało-czerwoni wywalczyli 12 medali, jest nieco problemów z ustaleniem składu na igrzyska w Rio de Janeiro.
Największe dotyczą tych lekkoatletów, którzy tylko raz uzyskali w sezonie wyniki lepsze od olimpijskich wskaźników, a w stolicy Holandii do ponownego potwierdzenia odpowiedniej formy zabrakło niewiele - centymetra czy jednej setnej sekundy.
„Nie jesteśmy aptekarzami. Są to wskaźniki, a więc mają wskazywać, w którą stronę idzie forma. Ale… Ustalone też zostały zasady. Jeśli zrobimy wyjątek w stosunku do jednej osoby, to pociągnie on następne. Takich przypadków jest więcej. Rozważymy wnikliwie wszystkie. Na pewno nie wykluczymy tych, których predyspozycje idą w dobrym kierunku” – powiedział prezes PZLA Skucha.
Wiceprezes ds. szkolenia Olszewski podkreślił, że podstawą kwalifikacji do olimpijskiej reprezentacji, której skład ostatecznie zatwierdzi zarząd PKOl, będzie zdrowie, a w wątpliwych przypadkach dotyczących wskaźników, analiza formy.
„Musimy mieć pewność, że zawodnik jest w pełni zdrowy. Nie można lekceważyć najmniejszych urazów, bo się pogłębią, a jak kogoś coś boli, trzeba zasięgnąć opinii lekarza” – zaznaczył.
Zarówno Skucha, jak i Olszewski przyznali, że osiągnięcia 70-osobowej ekipy przeszły ich oczekiwania. O ile spodziewali się, że dorobek może być porównywalny z ME w Zurychu z 2014 roku, to jednak mile zaskoczył ich kolor medali: sześć złotych, pięć srebrnych i jeden brązowy. Szczególną niespodzianką jest przede wszystkim pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej.
Komentarze