Kanadyjkarz Kaczor: Narodziny syna były dodatkową motywacją przed Rio 2016

Inne
Kanadyjkarz Kaczor: Narodziny syna były dodatkową motywacją przed Rio 2016
fot. PAP

Siedem miesięcy przed startem w Rio de Janeiro Tomaszowi Kaczor urodził się syn, co jednak nie przeszkodziło mu w przygotowaniach do igrzysk. "Narodziny Borysa były dla mnie dodatkową motywacją" - powiedział kanadyjkarz.

Syn Kaczora przyszedł na świat na początku stycznia, niemal w samym środku przygotowań do olimpiady. Jak przyznał zawodnik Warty Poznań, pojawienie się potomka nie zaburzyło pracy, wręcz przeciwnie - dało mu dodatkową energię.

"Chciałem jak najwięcej czasu spędzać w domu, poleżeć z synem, pobawić się z nim. Dlatego zaraz po skończonym treningu, zamiast jechać np. na zakupy, wracałem jak najszybciej do rodziny. To była dla mnie dodatkowa motywacja i taki pozytywny kop podczas przygotowań" - opowiadał.

Żona Sandra wzięła na swoje barki obowiązki opieki nad synem, a on mógł przede wszystkim dobrze się wyspać.

"Żona spała z +młodym+ w swoim pokoju, ja w drugim. Dostałem +prikaz+, że mam przede wszystkim się wysypiać, żeby wypoczęty jechać na trening. Ustaliliśmy też, że po powrocie z igrzysk to ja przejmuje od niej pałeczkę i w nocy to ja będę wstawał" - wyjaśnił.

Jak przyznał, pojawienie się potomka w rodzinie miało też pewien wpływ na to, jak będą wyglądać przygotowania do igrzysk. Podczas, gdy grupa trenera Rafała Rogozieckiego pod koniec kalendarzowej zimy pływała już po dość ciepłych wodach Portugalii, on zadecydował się trenować na Warcie. Warunki, przynajmniej pogodowe, miał zupełnie inne niż jego koledzy z reprezentacji podczas zgrupowań.

"Tak naprawdę podejmując współpracę z moim szkoleniowcem klubowym Dariuszem Bresińskim zadecydowałem o tym, że nie będę też trenował z grupą trenera Rafała Rogozieckiego. Natomiast narodziny Borysa jakby rozwiały wszelkie wątpliwości, czy jechać zagranicę, czy przygotowywać się w Poznaniu. Rok temu też trenowałem na Warcie i to przyniosło dobre efekty. Przypomnę, że najlepsi w historii zawodnicy, jak Marek Łbik, Aneta Konieczna czy Ryszard Oborski, też trenowali na Warcie i z najważniejszych imprez przywozili medale. Postanowiłem zrobić to samo" - podkreślił.

Kaczor, który w Rio de Janeiro wystartuje w jedynce na 1000 m, w trakcie sezonu musiał walczyć o nominację olimpijską z innym poznańskim kanadyjkarzem Vincentem Słomińskim ze Stomilu. Podczas zawodów Pucharu Świata dwukrotnie z nim wygrał. Kaczor zapewnił, że na igrzyska poleci w dobrej formie.

"Uważam, że udało mi się przygotować do tego sezonu bardzo dobrze. Zaliczyłem udany występ na zawodach Pucharu Świata w Montemor, które wygrałem. Mistrzostwa Europy może nie były najbardziej udane (szóste miejsce - PAP), ale to był wypadek przy pracy. Zresztą naszym celem było odpowiednie przygotowanie do igrzysk, dlatego cały czas byłem w ciężkim treningu, a dopiero dwa tygodnie temu zeszliśmy z obciążeń" - wyjaśnił.

Będą to jego drugie igrzyska. Przed czterema laty startował w dwójce na 1000 m z Marcinem Grzybowskim. Wygrali finał B, czyli zajęli dziewiąte miejsce, które przyjęli z dużym rozczarowaniem.

"To była porażka, bo byliśmy przygotowani na medal, byliśmy w stanie zdobyć srebro. Dość powiedzieć, że w finale B osiągnęliśmy czas, który dałby nam czwarte miejsce w finale A. Tyle, że my płynęliśmy w nim praktycznie sami, z dużą przewagą nad resztą osad i nie było +ciśnienia+, żeby jeszcze finiszować" - wspomniał.

Do Brazylii leci bogatszy nie tylko o doświadczenia sportowe, ale również o te związane ze specyfiką i otoczką samych igrzysk.

"Dla mnie zawody w Londynie były czymś totalnie nowym. Towarzyszyło nam większe zainteresowanie mediów i kibiców. Na torze w Eton było ponad 20 tysięcy widzów, trybuny wypełnione do ostatniego miejsca, to w naszej dyscyplinie trochę niespotykane. Nowością też był dla mnie sam start, trzeba było przejść kontrolę kajaka czy nie ma jakiś niedozwolonych reklam, a jeśli są, czy mają odpowiednie wymiary. Teraz już inaczej podchodzę do tego startu, na pewno z większym luzem" - przyznał.

Pytany o to, jaki cel stawia sobie przed startem na igrzyskach, odparł krótko: "Chcę stanąć na starcie i zaliczyć najlepszy bieg w życiu. Co będzie na mecie, życie zweryfikuje" - podsumował.

RH, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie