Hat-trick braci Paixao! Lechia rozbiła Wisłę

Do składu Wisły w końcu wrócili Richard Guzmic i Arkadiusz Głowacki.  Miało to wprowadzić spokój w defensywie krakowskiej drużyny i zakończyć problemy w grze obronnej. Jednak od początku dominowali gospodarze. Już w 9. minucie spotkania świetną okazję do objęcia prowadzenia zmarnował Grzegorz Kuświk, a po kwadransie Wisłę uratował Łukasz Załuska. Nowy nabytek Białej Gwiazdy odbił strzał Rafała Wolskiego, a po chwili kapitalnie zareagował na dobitkę Flavio Paixao. W debiucie bramkarz miał wiele pracy. Już trzy minuty później musiał interweniować po strzale Mario Malocy.

 

Od tego momentu gra Wisły się poprawiła. Częściej utrzymywali się przy piłce i uspokoili grę w środku pola. Zostało to przypieczętowane piękną bramką Pawła Brożka… jednak ten był na spalonym. Fragment dobrej gry Białej Gwiazdy trwał krótko. W 30. minucie w środku boiska nieodpowiedzialnie zachował się Denis Popović. Zawodnik stracił piłkę i naraził swój zespół na kontratak. Jak się okazało, skuteczny. Sławomir Peszko złamał akcję do środka i uderzył na bramkę Załuski. Po drodze piłkę zdążył jeszcze musnąć Flavio Paixao i to jemu został przypisany ten gol. Wiślacy domagali się odgwizdania pozycji spalonej Portugalczyka, ale arbiter nie zmienił decyzji.

 

Drugą połowę znakomicie rozpoczęła Wisła. Podopieczni Dariusza Wdowczyka dominowali na połowie rywala, ale dopiero w 55. minucie oddali strzał. Cywka dograł w pole karne do Rafała Boguskiego, który pięknym przyjęciem zgubił Mario Malocę i wpakował piłkę do bramki.

 

Wisła zaczęła lepiej, ale w 68. minucie ponownie na prowadzenie wyszli gospodarze. Milos Krasic miękkim podaniem na kilkadziesiąt metrów znalazł w polu karnym Flavio Paixao. Ten wygrał pojedynek główkowy z Rafałem Pietrzakiem i strzałem głową pokonał wysoko ustawionego Załuskę.

 

Wiślacy mieli tego dnia ogromne problemy, ale mimo to na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem mogli doprowadzić do wyrównania. Boguski zagrał do Pawła Brożka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem rywala. Vanja Milinkovic-Savic nie musiał interweniować. Zawodnik Wisły… potknął się na piłce.

 

Swoje zwycięstwo Lechia przypieczętowała w 89. minucie spotkania. Grzegorz Kuświk wprowadził w pole karne Flavio Paixao. Portugalczyk podał do swojego brata – Marko. Ten strzałem do pustej bramki dopisał na listę strzelców po raz trzeci nazwisko Paixao.  

 

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 3:1 (1:0)

 

Bramki: 1:0 Flavio Paixao (30), 1:1 Rafał Boguski (57), 2:1 Flavio Paixao (68-głową), 3:1 Marco Paixao (89).

 

Żółte kartki: Lechia Gdańsk: Jakub Wawrzyniak, Flavio Paixao, Sławomir Peszko, Marco Paixao. Wisła Kraków: Petar Brlek, Patryk Małecki, Arkadiusz Głowacki.

 

Lechia Gdańsk: Vanja Milinkovic-Savic - Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak - Flavio Paixao, Milen Gamakow (62. Marco Paixao), Michał Chrapek, Milos Krasic, Sławomir Peszko (82. Grzegorz Wojtkowiak) - Rafał Wolski (58. Paweł Stolarski), Grzegorz Kuświk.

 

Wisła Kraków: Łukasz Załuska - Richard Guzmics, Arkadiusz Głowacki, Maciej Sadlok (71. Zdenek Ondrasek) - Tomasz Cywka, Denis Popovic (58. Mateusz Zachara), Petar Brlek, Rafał Boguski, Patryk Małecki, Rafał Pietrzak - Paweł Brożek.

 

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

 

Widzów: 15 690.

Przejdź na Polsatsport.pl