Majka: Jestem troszeczkę zmęczony, a celu sobie nie stawiam
Igrzyska w Rio będą pierwszymi, w których udział weźmie Rafał Majka. Tegoroczny zwycięzca klasyfikacji górskiej w Tour de France przed wylotem do Brazylii opowiada w jakiej jest formie i jakie stawia sobie cele. - Tak naprawdę jestem troszeczkę zmęczony, mam ponad 60 startów w tym sezonie - mówi polski kolarz. - Celu sobie nie stawiam, po prostu nie jadę się przejechać na igrzyska, jadę walczyć - dodaje.
Aleksandra Szutenberg: Znakomitą formę pokazał pan już podczas Tour de France, pytanie tylko czy to już był ten szczyt? A może przyjdzie on w Rio?
Rafał Majka: Sam się nie mogę określić, czy tak naprawdę to już był szczyt czy nie, ale myślę, że ta forma jeszcze jest i powinna być na Rio. Tak naprawdę jestem troszeczkę zmęczony, bo przejechałem trochę tych wyścigów i mam ponad 60 startów w tym sezonie, w tym dwa duże: Giro d’Italia i Tour de Franace. Teraz natomiast są igrzyska, więc będę starał się dać z siebie wszystko, by jak najlepiej wypaść.
W tym momencie jest pan zmęczony, ale jak będą wyglądały te najbliższe dni przed startem? Złapie pan jeszcze odrobinę świeżości, odpocznie? Jakie są plany konkretnie?
Na pewno muszę jeszcze przez najbliższe trzy dni odpocząć, żeby złapać tą świeżość, ale jeszcze w Rio musimy tak naprawdę z chłopakami z kadry wykonać jeszcze dwa, trzy ciężkie treningi ponad sześć godzin, żeby ten organizm nie był tak całkiem wypoczęty. Chcę, żeby był on na dobrych obrotach, żeby ten silnik popracował jeszcze.
Jakie cele pan sobie stawia na igrzyskach?
Ja tak naprawdę celu sobie nie stawiam, po prostu nie jadę się przejechać na igrzyska - jadę walczyć, bo jeżeli jest się zawodnikiem to się jedzie, by dać z siebie wszystko. Nie będzie łatwo, jest 150 zawodników na starcie, więc wywalczyć medal będzie trudno, ale jeżeli będzie szczęście, dobre nogi i głowa to na pewno będę walczył.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
