1. liga: Gole w końcówkach. Wygrane Wigier i Podbeskidzia
Gole w końcówkach, czyli to co wywiera największe i najbardziej skrajne emocje u kibiców, może posłużyć za znak rozpoznawczy dwóch pierwszych spotkań drugiej kolejki 1. ligi. Do 87. minuty meczu Wigier Suwałki ze Zniczem Pruszków trzy punkty w kieszeni mieli goście. Z końcowym gwizdkiem ze zwycięstwa cieszyli się jednak… piłkarze z Suwałk. W meczu Podbeskidzia Bielsko – Biała i Drutexu-Bytovii Bytów również nie zabrakło goli w ostatnich minutach.
Spotkanie w Suwałkach to mecz, gdzie najwięcej emocji było w ostatnich minutach, a nawet sekundach. Tuż przed końcem pierwszej połowy pierwszą bramkę zdobył zawodnik Znicza, Aleksander Jagiełło. Prowadzący zespół został jednak osłabiony w 77. minucie, kiedy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Rafał Zembrowski. Korzystny dla Znicza wyniki utrzymywał się do 89. minuty. Wtedy gola wyrównującego strzelił Kamil Adamek, a na sekundy przed końcem zwycięską bramkę zdobył prawdziwy Solskjær z Suwałki, czyli Kamil Zapolnik. Zawodnik pojawił się na boisku dopiero w 81. minucie, czyli w tej samej w której na murawie pamiętnego finału z 1999 roku pojawił się Ole Gunnar Solskjær i tak jak on strzelił zwycięskiego gola w 93. minucie. Piłkarze z Suwałk ze stanu 0:1 sensacyjnie doprowadzili w końcówce do wyniku 2:1.
W drugim spotkaniu kibice również cieszyli się z gola w końcówce, jednak nie zmienił on podziału punktowego. Podbeskidzie wyszło na prowadzenie już w 28. minucie po golu Tomasza Podgórskiego, a w 89. minucie wynik przypieczętował Robert Demjan. Piłkarze z Bytowa mieli sporo okazji, po których mogli zdobyć bramkę, jednak ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, a niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce.
Wigry Suwałki – Znicz Pruszków 2:1 (0:1)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Drutex-Bytovia Bytów 2:0 (1:0)
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze