Głowacki: Wygram z Usykiem, a potem wezmę córeczkę na ręce

Sporty walki

17 września na gali Polsat Boxing Night Krzysztof Głowacki stoczy walkę o mistrzostwo świata. Jego przeciwnikiem będzie Ołeksandr Usyk. – Teraz trzeba pokazać charakter – mówi Głowacki, mistrz świata federacji WBO wagi junior ciężkiej. Polski bokser przygotowuje się nie tylko do walki, ale również do wielkich zmian jakie zajdą w jego życiu prywatnym. Przed kamerą Polsatu opowiedział o atmosferze w obozie, ciężkich momentach, czasie wolnym między walkami, a także o tym co sądzi o kobiecym boksie.

W ringu nie ma litości dla rywali, ale prywatnie stara się okazywać ludziom wielkie serce i pomagać w miarę swoich możliwości. - Trzeba pomagać innym ludziom, bo też kiedyś byłem w trudnej sytuacji. Nieraz nie miałem na chleb i na bułki, było ciężko w rodzinie, więc wiem co to znaczy. Trzeba pomagać wszystkim. Najbardziej współczuję tym ludziom, którzy mają chore dzieci – przyznaje bokser.


Głowacki 14 sierpnia 2015 roku pokonał przez nokaut Marco Hucka i tym samym zdobył pas mistrza świata federacji WBO. Tytuł obronił w kwietniu 2016 roku. - Moim marzeniem zawsze było, żeby zostać mistrzem świata. Spełniłem je, bo bardzo wierzyłem w siebie, a teraz mam kolejne marzenia – zapowiada zawodnik.


Jednak, jak mówi bokser, droga prowadząca do sukcesu pełna jest ciężkich momentów. – Boli przede wszystkim rozłąka z bliskimi, wyjazdy. To ciężka praca i nieraz ma się wszystkiego dosyć. Wstajesz rano i jesteś tak zmęczony, że nie masz siły wstać i zjeść śniadania, ale to wszystko trzeba przetrwać. Są ciężkie momenty; dzisiaj może boleć, jutro może boleć, przez tydzień będzie bolało, ale w końcu ten ból minie, jednak jeśli nie wyszłoby się na walkę, to już duma by bolała do końca życia – mówi Głowacki.


Przed nim trudne zadanie, ponieważ 17 września w ERGO Arenie walczyć będzie z mistrzem olimpijskim i mistrzem świat. Usyk wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki wygrywał przez nokaut. - Cały czas myślę o walce, a plan taktyczny jest już ułożony w głowie – zapewnia polski bokser nie chcąc zdradzać szczegółów swoich przygotowań. Mówi jednak, że przed walką jest spokojny. - Ja zawsze miałem spokój w głowie, także i tym razem jest tak samo. Teraz człowiek jest spokojny i wyciszony, energia będzie mnie roznosić jak już przyjdzie świeżość przed walką – przyznaje.


Poza starciem Głowackiego z Usykiem kibiców w Gdańsku czeka również kobieca walka o mistrzostwo świata federacji WBC, pierwszy taki pojedynek w Polsce. Ewa Piątkowska zmierzy się wtedy z Amerykanką polskiego pochodzenia, Aleksandrą Magdziak Lopes. - Cieszę się. Kibice będą mieli dwie walki o mistrzostwo świata. Jeszcze takiego wydarzenia w Polsce nie było, także promotorzy znowu stanęli na wysokości zadania. Chciałbym, żeby na naszą walkę i na walkę Ewy przyszło dużo kibiców, a tych którzy nie mogą tam być zapraszam przed telewizory – zachęcił Głowacki.


Bokser przyznaje jednak, że sam sceptycznie podchodzi do walk kobiet. - Znamy się z Ewą z sali, bardzo ją lubię i szanuję, ale ogólnie zawsze powtarzałem, że boks kobiecy nie jest dla mnie. Nie lubię go, szczególnie jak widzę, że piękna kobieta idzie z podbitym okiem, czy z krzywym nosem. Jednak to już jest decyzja Ewy, ja ją będę wspierał  i zawsze będę za nią trzymał kciuki – zapewnił zawodnik.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Karolina Owczarz, AP, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie