Głowacki: Teraz tylko boks. Zabawa na emeryturze
Do walki z Nurim Seferim przygotowywałem się w święta i też nie mogłem sobie na wiele pozwolić. Twardo trzymałem dietę. Teraz jest podobnie. Co z tego, że miałem urodziny? Jeszcze trochę ich będzie. Na razie trzeba się poświęcić boksowi, a bawił się będę na emeryturze - stwierdził w Puncherze Krzysztof Głowacki, mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej, którego 17 września na Polsat Boxing Night czeka druga obrona pasa.
Artur Łukaszewski: Twoja walka z Oleksandrem Usykiem coraz bliżej. Czujesz to?
Krzysztof Głowacki: Już powoli się nakręcam. Cieszę się, że ta obrona będzie w Polsce, że promotorzy po ciężkich staranich w końcu przeforsowali tę opcję. Forma rośnie, kontuzji brak, także czekamy jeszcze tylko na świeżość.
A jak zareagowałeś na wiadomość, że według niektórych firm bukmacherskich, to Usyk jest faworytem tej walki?
Ucieszyłem się, bo pasuje mi rola tego słabszego. To pozwala mi się lepiej zmotywować.
W okresie przygotowawczym miałeś imieniny i urodziny. Chyba nie można było sobie na wiele pozwolić?
Przyzwyczaiłem się. Do walki z Nurim Seferim przygotowywałem się w święta i też nie mogłem sobie na wiele pozwolić. Twardo trzymałem dietę. Teraz jest podobnie. Co z tego, że urodziny? Jeszcze trochę ich będzie. Na razie trzeba się poświęcić boksowi, a bawił się będę na emeryturze.
Rozmowę z Krzysztofem Głowackim obejrzysz w załączonym materiale wideo.
Komentarze