Rio 2016: Płaczący Fajdek przeprasza kibiców (WIDEO)

Polski młociarz już dwie godziny po odpadnięciu z zawodów zamieścił na swoim oficjalnym profilu na Facebooku film w którym przeprasza kibiców i tłumaczy powody porażki: - Przepraszam wszystkich, którzy na mnie liczyli. To co się wydarzyło jest dla mnie bardzo trudne. W Londynie dałem ciała i spaliłem trzy rzuty, a tutaj stało się coś czego nie umiem wytłumaczyć sobie i wszystkim kibicom. Ostatni rzut oddałem na 100%, a wynik wyniósł tylko 72 metry. Fizjologia jest dla mnie niezrozumiała, nie wiem co się wydarzyło. Już nie pierwszy raz duży upał powoduje, że nie jestem sobą.

Wyraźnie załamany 27-latek wielokrotnie w zamieszczonym materiale wideo podkreślał, że liczy na wsparcie w tych trudnych momentach:  - Przede mną najtrudniejszy okres w moim życiu. Stało się dzisiaj coś czego nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć. Teraz okaże się kto jest moim prawdziwym fanem i kto będzie potrafił okazać mi wsparcie. Każdemu z osobna będę za to dziękował. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i następnym razem już nikogo nie zawiodę

Polak jest aktualnym mistrzem świata i był uznawany za jednego z największych polskich „pewniaków” do złotego medalu w Rio: - Doskonale sobie zdaję sprawę z tego jakie były oczekiwania wobec mnie. Rozumiem je, bo sam wobec siebie miałem ogromne. Zrobiłem wszystko żeby w tych igrzyskach wywalczyć złoty medal i żeby cieszyć się z całym narodem. Niestety, to tylko sport i jak się okazało, nie ma żelaznych faworytów. To nie był mój dzień, organizm odmówił mi posłuszeństwa i pozostaje tylko przeprosić. Mam nadzieję, że w przyszłym roku w Londynie zrobię coś z czego wszyscy będziemy dumni  i stwierdzimy, że igrzyska były po prostu kolejnym wypadkiem przy pracy - zakończył Fajdek.