Rio 2016: Dramat Portorykańczyka w biegu na 400 m przez płotki
Amerykanin Kerron Clement zwyciężył w finałowym biegu na 400 m przez płotki mężczyzn. Do prawdziwego dramatu doszło jednak na starcie, bowiem popełniając falstart z walki o medale wyeliminował się jeden z faworytów Javier Culson.
Portorykańczyk to jeden z najbardziej znanych biegaczy na swoim dystansie. Na poprzednich igrzyskach olimpijskich w Londynie zdobył brązowy medal. Do jego największych sukcesów można zaliczyć także dwa srebrne medale mistrzostw świata zdobyte odpowiednio w 2009 i 2011 roku. 32-latek przed występem w Rio zapowiadał walkę o zwycięstwo i - jak sam wielokrotnie wspominał - miała to być już jego ostatnia próba zgarnięcia krążka z najcenniejszego kruszcu.
Culson schodził z bieżni ze łzami w oczach. Jeden z dziennikarzy kilkanaście minut po biegu zamieścił tweet ukazujący zrozpaczonego biegacza w strefie dla zawodników:
No puedo bregar. Ver a Culson así me parte el corazón. Ánimo, @JavierCulson .
— Rafael Aldamuy (@aldamuyy) 18 sierpnia 2016
via @RhandzuOptimus pic.twitter.com/XYBxDEbCW9
Złotym medalistą z czasem 47,73 został reprezentant USA Kerron Clement, który wyprzedził Kenijczyka Boniface Mucheru i Turka Yasmaniego Copello. Dla Clementa było to już drugie olimpijskie złoto. Poprzednie wywalczył w Pekinie jako członek zwycięskiej sztafety swojego kraju.
Przypomnijmy, że przepis o bezwzględnej dyskwalifikacji każdego biegacza po pierwszym falstarcie IAAF wprowadziła dopiero w 2013 roku. Poprzednio obowiązywała zasada, że pierwszy falstart w danym biegu powodował jedynie ostrzeżenie, a dopiero drugi skutkował wykluczeniem niezależnie od tego kto go popełnił. Natomiast jeszcze na igrzyskach w Sydney zdyskwalifikowany mógł być jedynie zawodnik, który popełnił falstart dwukrotnie.
Przejdź na Polsatsport.pl