Francja powstrzymana w Rio! Pierwszy medal Duńczyków, od razu złoty!
Najważniejsze pytanie przed olimpijskim finałem piłkarzy ręcznych brzmiało: Czy Francuzi po raz trzeci z rzędu udowodnią swoją hegemonię i obronią tytuł mistrza olimpijskiego? Duńczycy przez 60 minut, z całych sił walczyli o to, by uniemożliwić Trójkolorowym triumf w Rio de Janeiro i dopięli swego! Po wygranej 28:26 to oni sięgnęli po złoto, które jest jednocześnie pierwszym medalem zdobytym przez piłkarzy ręcznych z tego kraju na igrzyskach olimpijskich!
Francja i Dania, czyli dwóch potentatów światowej piłki ręcznej - takie firmy gwarantowały niesamowite widowisko w finale igrzysk olimpijskich. Obie drużyny regularnie grały w najlepszej czwórce wielkich imprez, choć na ostatnich mistrzostwach Europy w Polsce nastapił wyjątek od tej reguły i Francuzi zmierzyli się z Duńczykami w meczu... o 5. miejsce. Spotkanie na otarcie łez wygrali Trójkolorowi, którzy specjalnie nie przejęli się jednak słabym występem na Starym Kontynencie, bowiem ich głównym celem w 2016 roku były igrzyska olimpijskie.
Wszystkie siły na Rio
Duńczycy także przyjechali jednak do Rio z zamiarem osiągnięcia dobrego wyniku i zdobycia... pierwszego medalu w historii występów mężczyzn na igrzyskach olimpijskich. W fazie grupowej znowu przegrali jednak z Francuzami trzema trafieniami, a porażka z innym potentatem - Chorwacją sprawiła, że w grupie zajęli dopiero trzecie miejsce. I znowu zaczęły się obawy, co do awansu do strefy medalowej, które okazały się jednak bezpodstawne, bowiem Dania rozbiła w ćwierćfinale Słowenię 37:30!
W półfinałach obie reprezentacje miały ogromne kłopoty ze swoimi rywalami, których pokonały jednak w takim samym stosunku 29:28. Francuzi uczynili to za sprawą świetnego rzutu Daniela Narcisse'a w ostatnich sekundach spotkania z Niemcami, natomiast Duńczycy potrzebowali dogrywki, by pokonać walecznych reprezentantów Polski. Która z drużyn zachowała więcej sił na mecz o złoto? O tym mieliśmy przekonać się już dziś wieczorem...
"Trójkolorowi" - pięciokrotni mistrzowie świata (1995, 2001, 2009, 2011, 2015), którzy byli faworytami meczu z Duńczykami - dwukrotnymi złotymi medalistami, ale mistrzostw Europy (2008, 2012), jeszcze w 24. min prowadzili 13:11. Potem jednak mieli coraz większe trudności ze zdobywaniem goli.
Kłopoty Francji
Wbrew oczekiwaniom po przerwie Francuzom nie udawało się doprowadzić do wyrównania. Seriami marnowali dogodne sytuacje. Co prawda w 38. min strzelili kontaktowego gola na 19:20, ale wtedy ponownie zaczęli popełniać błędy, które rywale bezlitośnie wykorzystali. To spowodowało, że 11 minut później Duńczycy wygrywali 25:20.
Mistrzowie olimpijscy nie rezygnowali, zwłaszcza że tym razem to ich rywalom przydarzyła się chwila przestoju - przez ponad siedem minut nie zaliczyli trafienia. Nikola Karabatic ponownie zdobył kontaktowego gola (25:26), gdy do końca pozostało niewiele ponad trzy minuty. W takim momencie zamiast remisu ponownie pojawiły się proste pomyłki, jak błąd kroków, strata czy faul w ataku i to Duńczycy odnotowali dwa trafienia przesądzające o końcowym zwycięstwie.
Najwięcej bramek dla Danii zdobył najdroższy piłkarz ręczny świata Mikkel Hansen - osiem. Po drugiej stronie najskuteczniejszym okazał się Michael Guigou - sześć.
W spotkaniu o brązowy medal Niemcy pokonali Polaków 31:25. Gra biało-czerwonych była satysfakcjonująca do 15. minuty, kiedy prowadzili 8:5. Potem z każdą minutą uchodziły z nich siły i popełniali coraz więcej błędów. Mistrzowie Europy także nie zachwycili swoją grą, ale mylili się zdecydowanie mniej razy.
Dania - Francja 28:26 (16:14).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze