Szpilka: Dawać "burgerkinga" Millera, chcę walczyć!
Artur Szpilka (20-2, 15 KO) jest głodny długo wyczekiwanego powrotu na ring. Polski pięściarz ostatnio zaprosił niepokonanego Jarrella Millera (18-0-1, 16 KO) do "bandyckiego tanga", po czym po raz kolejny podkręcił atmosferę na Twitterze, nazywając Amerykanina... "burgerkingiem".
Artur Szpilka po ostatnim pojedynku z Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO) był już łączony z kilkoma rywalami, jednak wciąż nie poznaliśmy oficjalnego terminu jego kolejnej walki. Polak już w trakcie przygotowań z mistrzem świata narzekał na bolącą dłoń, uraz zaś pogłębił się podczas przegranej przez ciężki nokaut walki. "Szpila" ma jednak za sobą cały proces rehabilitacji i w jego kontekście wymieniane są kolejne nazwiska.
W ostatnich dniach pięściarz z Wieliczki łączony jest z niepokonanym Jarellem Millerem. Notowania "Big Baby" w wadze ciężkiej rosną, jednak Polak za pośrednictwem Twittera określił swoją formę i treningi z Ronniem Shieldsem jako zadowalające. Tuż po tym, jak Polak zaprosił potencjalnego rywala do "bandyckiego tanga", wdał się w Twitterowy dialog z Mateuszem Borkiem i Andrzejem Wasilewskim, gdzie nazwał Millera... "burgerkingiem".
Przejdź na Polsatsport.pl@boxingfun ja jak zawsze dobrze 108 kg bokserski trening z Ronnie mistrzostwo i wyglada to naprawdę super dawać tego burgerkinga milera
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) August 27, 2016