Grosicki o Burnley: Dobrze, że nie podpisałem kontraktu

Piłka nożna

Wiadomo, liga angielska - spełnienie marzeń. Ale jest też ta druga strona - warunki kontraktu, zaufanie... Niektóre osoby, nie będe wymieniał nazwisk, chciały mnie jakby przy tym wszystkim pominąć. A to jednak zbyt ważna sprawa. Nie mogłem na to pozwolić - komentuje nieudany transfer do Burnley Kamil Grosicki.

Roman Kołtoń: Była to dla Ciebie noc pełna wrażeń. Poleciałeś nawet do Anglii, opuściłeś zgrupowanie. A jednak do transferu nie doszło. Jak to przeżyłeś?

Kamil Grosicki: Wydawało się, że wszystko jest już na ostatniej prostej. Myślałem, że w końcu spełnię swoje marzenia z dzieciństwa i zagram w Premier League. Było blisko, naprawdę. Burnley złożyło bardzo wysoką ofertę. Kluby już się dogadały. Niestety, na miejscu zaczęły się problemy. Nie tylko między mną a klubem angielskim, ale także między mną a Stade Rennais. I do transferu nie doszło. Nie chciałem po prostu doprowadzić do sytuacji, że na drugi dzień się obudzę i nie będę z tej decyzji zadowolony. Wiadomo, liga angielska - spełnienie marzeń. Ale jest też ta druga strona - warunki kontraktu, zaufanie... Niektóre osoby, nie będe wymieniał nazwisk, chciały mnie jakby przy tym wszystkim pominąć. A to jednak zbyt ważna sprawa. Nie mogłem na to pozwolić.

Potrafisz zresetować umysł po tym wszystkim? W ostatnich dniach pojawiały się także inne nazwy w kontekście twojej osoby - m.in. Everton i Sevilla...

Szczerze? Cieszę się, że to okienko dobiegło już końca. Było dla mnie bardzo męczące. Te wszystkie obietnice, ta wczorajsza "finalizacja"...  Cóż, transfer widocznie nie był mi w tym okienku dany. Zainteresowanie moimi usługami było bardzo duże. Jednego dnia wszystko wyglądało bardzo fajnie, drugiego temat upadał. Ja ogólnie ufam ludziom. Nie wyobrażałem sobie, że ktoś może zmienić zdanie. A tu proszę. W piłce to norma, w piłce nie ma sentymentów. Dostałem kolejną nauczkę, by nie ufać ludziom na słowo.

 

Pozbierasz się w kontekście niedzielnego meczu reprezentacji z Kazachstanem?

Na pewno. Reprezentacja to jest dla mnie inny świat. Ja tu zawsze przyjeżdżam uśmiechnięty, mam podwójną motywację do pracy. Jest też trener którego cenię i któremu ufam bezwzględnie. Z Kazachstanem dam z siebie wszystko, by pokazać, że się tym nie podłamalem.

 

Cały wywiad z Kamilem Grosickim obejrzysz w załączonym materiale wideo.

Roman Kołtoń, RH, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie