Radoslav Latal ponownie trenerem Piasta

Piłka nożna
Radoslav Latal ponownie trenerem Piasta
fot. PAP

Radoslav Latal został w czwartek ponownie trenerem piłkarzy wicemistrza Polski Piasta Gliwice. Czech zrezygnował z pracy w śląskim klubie w połowie lipca, tuż przed startem sezonu ekstraklasy.

Zastąpił go wtedy dotychczasowy asystent Jiri Necek, który 30 sierpnia z powodu niezadowalających wyników zespołu stracił pracę. Tego samego dnia rezygnację złożył prezes klubu Adam Sarkowicz, motywując to względami osobistymi. Jego obowiązki przejął szef rady nadzorczej Grzegorz Jaworski i w czwartek - podobnie jak za pierwszym razem - przedstawiał Latala.

 

Po siedmiu kolejkach drużyna zajmuje 14. miejsce w tabeli ekstraklasy, odpadła w 1/16 finału Pucharu Polski, przegrywając u siebie z Lechią Gdańsk rzutami karnymi 3-5 po bezbramkowym meczu. W minionym sezonie piłkarze Piasta wywalczyli wicemistrzostwo kraju, co jest największym osiągnięciem w 70-letniej historii klubu. Trenerem był Latal, który zrezygnował z pracy, niezadowolony z braku wzmocnień kadry. Poprowadził jeszcze zespół w pierwszym meczu 2. rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej, który gliwiczanie u siebie przegrali ze szwedzkim IFK Goeteborg 0:3.

 

Jego miejsce zajął asystent Necek. Umówił się z zarządem na dwa miesiące pracy, po których miała nastąpić jego ocena. Była negatywna i musiał odejść.

 

Latal przyszedł do Piasta w marcu 2015 roku, by ratować drużynę przed spadkiem. Zastąpił zwolnionego Hiszpana Angela Pereza Garcię. Podpisał najpierw krótką umowę, obowiązującą do końca sezonu, zakończonego na 12. miejscu. Działacze postanowili zostawić trenera, a zmienić zespół. Zatrudnili 13 nowych zawodników, a Latal doprowadził gliwiczan do wicemistrzostwa.

 

Przez kilkanaście kolejek Piast był liderem tabeli, w końcu jednak wyprzedziła go warszawska Legia. Umowa trenera zakładała, że po osiągnięciu celu, którym było miejsce w czołowej ósemce, zostanie automatycznie przedłużona o rok. Latem okazało się, że drogi Latala i władz klubu się rozchodzą. Przed wyjazdem na pierwsze czerwcowe zgrupowanie do Ołumuńca Czech rzucił dziennikarzom, że nie wie, czy będzie dalej pracował w klubie.

 

Szkoleniowiec miał pretensje o politykę transferową. Chciał, by zostali w Piaście wypożyczeni ze Sparty Praga pomocnik Kamil Vacek i bramkostrzelny napastnik Martin Nespor. Tak się nie stało. Zwłaszcza brak tego drugiego był nie w smak trenerowi, co podkreślał jeszcze przed meczem z IFK. Otwarcie zarzucał szefom, że osłabili latem drużynę zamiast ją wzmocnić. Chciał dwóch nowych napastników, dostał dwóch obrońców.

 

Latal pracował wcześniej m.in. w czeskim Baniku Ostrawa i słowackim MFK Koszyce. Jako piłkarz w barwach niemieckiego Schalke 04 Gelsenkirchen zdobył Puchar UEFA (1997), z reprezentacją Czech wywalczył wicemistrzostwo Europy w 1996. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że trener do nas wrócił. Mamy nadzieję, że poprowadzi zespół do takich wyników jak poprzednio. Podpisaliśmy dwuletni kontrakt. Ponowne zatrudnienie to była nasza inicjatywa, trener musiał pewne rzeczy przemyśleć - powiedział szef rady nadzorczej Grzegorz Jaworski.

 

Czeski szkoleniowiec przyznał, że miał propozycje z rodzimych klubów Mlada Boleslav i Slavii Praga, a decyzję o powrocie do Gliwic podjął w czwartek przed południem. Pytany o to, co podczas jego nieobecności zmieniło się w klubie, odpowiedział z uśmiechem: "prezes". - Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, z oczekiwań. Musimy zacząć strzelać gole gole, wygrywać, piąć się w górę tabeli. Zespół jest pod sporym ciśnieniem i wiele teraz będzie zależało od psychiki. Chcę doprowadzić do tego, żebyśmy grali tak, jak w poprzednim sezonie - powiedział Latal.

 

Zdaniem Jaworskiego fakt zamknięcia się w środę okienka transferowego nie oznacza, iż Piast nie pozyska już napastnika. - To nie jest tak, że wszystko się w Europie zamknęło. Są piłkarze bez ważnych kontraktów. Ci napastnicy, których proponowali nam latam menedżerowie byli albo drodzy, albo długo nie grali. Nie chcieliśmy takich zatrudniać. Poza tym w perspektywie była zmiana trenera i nie chcieliśmy uszczęśliwiać nowego szkoleniowca. Woleliśmy poczekać - wyjaśnił.

 

To druga w tym sezonie zmiana trenera w klubie piłkarskiej ekstraklasy. W czwartek pracę w Lechu Poznań stracił Jan Urban. Zastąpił go Chorwat Nenad Bjelica.

AP, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie