Łukasz Surma: Zdrowe żywienie i dobry sen to podstawy regeneracji
39-letni Łukasz Surma debiutował w ekstraklasie 20 lat temu, rozegrał w niej ponad 500 meczów i wciąż jest podstawowym graczem swojego zespołu. "Zdrowego żywienia i dobrego snu nic przy regeneracji nie zastąpi" – powiedział piłkarz chorzowskiego Ruchu.
"Kiedy miałem 19 lat, wydawało mi się, że świat stoi przede mną otworem. Marzyłem o wielkim klubie zagranicznym. Nie osiągnąłem tego, ale te wielkie marzenia pozwoliły, być może, dosięgnąć poprzeczki troszkę niżej zawieszonej. Ciągnęły, by się rozwijać. Decyzja, aby zostać zawodowym piłkarzem – z dzisiejszej perspektywy - była dobra" - wspomniał Surma, który zadebiutował w barwach krakowskiej Wisły, potem bronił też barw Legii Warszawa i Lechii Gdańsk.
Przyznał, że życie futbolisty niesie ze sobą także niedogodności, jak ciągły brak wakacji, rozłąka z rodziną czy konieczność stałego przestrzegania zdrowego trybu życia.
"Są minusy, ale kiedy wygra się mecz w sobotę - to warto. Życie rodzinne jest trochę porozrzucane. Ja to chyba kocham, bo w innym przypadku byłoby niemożliwe, aby tak to ciągnąć" – zauważył zawodnik, który w tym sezonie w każdym z siedmiu ligowych spotkań zagrał od pierwszej do ostatniej minuty, a łącznie jego licznik występów w najwyższej klasie wskazuje 531.
Pytany o receptę na sportową długowieczność, odpowiedział, że zawsze potrzebny jest zdrowy rozsądek.
"Nie wierzę w żadne cudowne odżywki dające długowieczność. Trzeba żyć w zgodzie z naturą. Mama mi kiedyś powtarzała: +wyśpij się porządnie, bo sen między 22.00 a 2.00 jest najlepszy+. Wierzyłem w mądrość rodziców. Trzeba się też zdrowo odżywiać, np. jeść dużo truskawek w czerwcu" – wyliczał pomocnik "Niebieskich".
Jego zdaniem bardzo ważne dla utrzymania równej, wysokiej dyspozycji sportowej jest stabilne życie rodzinne.
"Piłkarz skupia się wtedy tylko na wykonywaniu swojego zawodu" – podkreślił pięciokrotny reprezentant kraju.
W czasie minionych 20 sezonów ligowych zmienił się nie tylko system rozgrywek, ale i sposoby przygotowań.
"Piłka, niestety, zmierza ku temu, aby przygotowań było coraz mniej. Wszyscy chcieliby, żebyśmy grali non-stop, przez cały rok. Przygotowania zimowe są skrócone, letnich praktycznie nie ma. Trzeba się przygotowywać z meczu na mecz. Widać to po młodszych graczach, którzy w wieku dwudziestu kilku lat są wypaleni" – ocenił i dodał, że teraz już trenerzy pracujący z młodzieżą powinni przygotowywać adeptów futbolu na całoroczny wysiłek w wieku seniorskim.
Surma rozważa zajęcie się pracą szkoleniową po zakończeniu kariery zawodniczej.
"Myślę o tym. Często mi przeszkadza, że jest w futbolu bardzo dużo ludzi przypadkowych, którzy tę dyscyplinę od środka niszczą. A do tego żona mi mówi, że nie wyobraża sobie, abym mógł żyć bez piłki" – podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze