Pekao Szczecin Open: Granollers przegrał z kontuzją

Plasujący się na 45. miejscu rankingu ATP faworyt bardzo dobrze rozpoczął mecz. Grał kombinacyjnie, zmieniał rytm, często grał skróty, co zmuszało rywala do ciągłego biegania. Pierwszego seta Hiszpan wygrał dość zdecydowanie 6:3.

Na początku drugiej partii role się odwróciły. Eysseric wykorzystał moment słabości Hiszpana przy stanie 2:1 i przełamał jego podanie. Chwilę później prowadził już 4:1. Hiszpan jednak zdołał odrobić straty i doprowadził do remisu 4:4.

„To wtedy pojawił się ból w dolnej części brzucha” - mówił po spotkaniu Hiszpan. Seta dograł, choć przegrał go - po raz kolejny oddając swój gem serwisowy.

Trzecia partia rozpoczęła się od wygranego gema serwisowego Francuza. Przy stanie 40:30 dla Granollersa w drugim gemie Hiszpan złapał się za brzuch, opuścił kort i poprosił o pomoc medyczną. Przerwa trwała kilkanaście minut. Granollers próbował kontynuować grę, ale każdą akcję kończył grymasem bólu na twarzy. W końcu zrezygnował.

„Ból był zbyt duży. Nie pozwalał mi dobiegać do piłek. Nie lubię tak kończyć meczy i turniejów. Będę chciał tu wrócić w przyszłości” - zapewnił Katalończyk po spotkaniu.

Granollers ma nadzieję, że kontuzja nie będzie poważna i pozwoli mu zagrać za tydzień na turnieju World Serries w Metz, a potem w Tokio i Szanghaju.

W 23-letniej historii turnieju szczecińskiego nigdy nie udało się wygrać finału reprezentantowi Hiszpanii, mimo że grali tu mistrzowie Rollanda Garrosa, zawodnicy którzy byli liderami rankingu ATP. Ta niemoc zwana jest w Szczecinie „hiszpańską klątwą”. Tym razem dotknęła Granollersa.

„Mam nadzieję, że przyjedzie tu w końcu jakiś mistrz z naszego kraju i w końcu przełamie tę klątwę” - mówił tenisista z Barcelony.

W obecnej edycji do drugiej rundy awansowali dwaj Hiszpanie: Albert Montanes - rozstawiony z numerem 7 i Inigo Cervantes - turniejowa "dwójka".

Wynik meczu 1. rundy:

Jonathan Eysseric (Francja) - Marcel Granollers 3:6, 6:4, 2:0 - krecz Granollersa