La Liga: Ligowa rehabilitacja Barcelony. Beniaminek dostał "piątkę"
Nietypowo, bo tuż po południu swój sobotni ligowy mecz rozgrywał mistrz Hiszpanii, FC Barcelona. Pora nie zrobiła wrażenia na Dumie Katalonii, która rozdrażniona zeszłotygodniową porażką z Deportivo Alaves rozstrzelała innego beniaminka - CD Leganes na jego stadionie aż 5:1, pozwalając mu na honorową bramkę dopiero w samej końcówce spotkania.
Niespełna 11-tysięczna publiczność w Leganes mogła obejrzeć zespół mistrza Hiszpanii w jego najsilniejszej postaci. Oba zespoły stanęły do boju już o godzinie 13, co jednak w żaden sposób nie wybiło z rytmu naszpikowanej gwiazdami Barcelony: goście wynik otworzyli już po kwadransie za sprawą Leo Messiego, a dalej było tylko lepiej.
Jeszcze przed przerwą po jednym golu strzelił każdy z zabójczego tercetu MSN i goście schodzili do szatni z pewnym prowadzeniem 3:0. Swój dorobek bramkowy po zmianie stron podwoił z rzutu karnego Leo Messi, jednak prawdziwą wisienką na torcie był kapitalny gol Rahinhy z dystansu.
Gospodarze uratowali swój honor w 80. minucie, kiedy to bramkę na 1:5 - wzorując się na koledze z przeciwnego zespołu - z rzutu wolnego wbił Gabriel. Dla podopiecznych Luisa Enrique jest to swojego rodzaju rehabilitacja na gruncie ligowym, bowiem w zeszłym tygodniu mistrz Hiszpanii sensacyjnie uległ innemu beniaminkowi, Deportivo Alaves 1:2. Był to jednak wyłącznie wypadek przy pracy, bowiem w środku tygodnia Barca rozstrzelała Celtic w Lidze Mistrzów aż 7:0.
CD Leganes - FC Barcelona 1:5 (0:3)
Bramki: Gabriel 80' - Messi 15', k. 55', Suarez 31', Neymar 44', Rafinha 64'
CD Leganes: Jon Ander Serantes - Victor Diaz, Carl Medjani (46' Ruben Perez), Pablo Insua, Unai Bustinza, Diego Rico - Unai Lopez (61' Omar Ramos), Lluis Sastre, Gabriel, Daniel Machis (61' Alexander Szymanowski) - Mamadou Kone
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Javier Mascherano, Gerard Pique, Samuel Umtiti - Rafinha, Ivan Rakitić (57' Arda Turan), Andres Iniesta (65' Denis Suarez), Jordi Alba - Lionel Messi, Luis Suarez (56' Paco Alcacer), Neymar
Komentarze