Alvarez znowu mistrzem świata! Piekielne haki rozbiły Smitha (WIDEO)

Niewielu ekspertów dawało Smithowi szansę na zwycięstwo w Arlington, a zdecydowana większość z nich typowała pewną wygraną Alvareza. Nie mylili się dziennikarze, nie mylili się eksperci. Do tej pory Brytyjczyk nie został przetestowany przez pięściarza ze światowej czołówki, a Meksykanin okazał się dla niego poprzeczką zawieszoną znacznie za wysoko.

Od początku pojedynku faworyzowany Alvarez imponował szybkością i piekielną siłą. 26-latek wyprowadzał ciosy w różnych płaszczyznach, a szczególnie upodobał sobie haki na tułów, które lokował raz pod lewym, raz pod prawym łokciem Smitha. Pięściarze z Wielkiej Brytanii nigdy nie oddają zwycięstwa bez walki i tak było również tym razem.

Smith miał swoje momenty w drugiej i szóstej rundzie, ale z jego strony to było wszystko. W pozostałych odsłonach lepszy był Alvarez. Meksykanin punktował zarówno w dystansie, jak i walcząc tuż przy rywalu. W siódmej odsłonie pozwolił swojemu rywali na zepchnięcie do lin, przyjął na gardę kilka uderzeń, a następnie potworną kombinacją, prawy sierp-lewy hak-prawy sierp, posłał Smitha po raz pierwszy raz na deski.

Niemalże w bliźniaczej sytuacji doszło do drugiego liczenia w ósmej rundzie. Tym razem Meksykanin zdecydował się na akcję podbródkowymi z prawej ręki, a wszystko zakończył lewym hakiem. Smith jeszcze wrócił do walki, ale koniec pojedynku wisiał w powietrzu. Znane powiedzenie mówi "do trzech razy sztuka" i w tym przypadku było podobnie. W dziewiątej rundzie Alvarez ulokował ponownie cios pod prawym łokciem i Smith już nie zdołał podnieść się z desek.

Meksykanin w Arlington został ponownie mistrzem świata. Po zwakowaniu tytułu w kategorii średniej odebrał Brytyjczykowi tytuł WBO w kategorii super półśredniej. Było to 48. zawodowe zwycięstwo Alvareza, a przypomnijmy, że ma on dopiero 26 lat!

W załączonym materiale wideo skrót walki Saul Alvarez vs Liam Smith.