Bohater Jastrzębia: Po wygranej z Łęczną wszyscy golimy się na łyso
Nikt nie ma wyboru - każdy musi się na tę przysłowiową "zapałkę" ogolić. Nawet trener Jarosław Skrobacz - zdradził po wygranej w 1/8 finału Pucharu Polski z Górnikiem Łęczna zawodnik GKS Jastrzębie Kamil Szymura. Jego III-ligowy zespół zremisował z ekstraklasowiczem 1:1 w regulaminowym czasie gry i pokonał go w rzutach karnych 7:6. Szymura zdobył jedyną bramkę dla swojej drużyny.
Grzegorz Michalewski: Od dziś data 20 września będzie się chyba Panu kojarzyła z czymś bardzo miłym?
Kamil Szymura: Zdecydowanie. Razem z chłopakami rozegraliśmy bardzo dobry mecz. Myślę, że kibice, którzy przyszli na pewno tego nie żałują. Pokazaliśmy, że klub z niższej ligi też może nieźle grać w piłkę i wygrać z klubem z Ekstraklasy.
Rozumiem, że maszynka do strzyżenia włosów jest już w ruchu w szatni. Słyszałem, że jeśli awansujecie do ćwierćfinału, wszyscy obcinacie się na "zapałkę".
Tak, to prawda. Wymyśliliśmy to z kolegami na tylnym siedzeniu. Nikt nie ma wyboru - każdy musi się na tę przysłowiową "zapałkę" ogolić. Trener Jarosław Skrobacz zapewnił, że się nie wyłamie.
Cały wywiad z Kamilem Szymurą obejrzysz w załączonym materiale wideo.
Komentarze