"Ekstraklasa? Nie słyszałem..."
Najlepsza zawodowa liga piłkarska w naszym kraju - Ekstraklasa jest produktem dostarczającym wiele emocji, ale niestety tylko w Polsce. Co gorsza nie robi nic żeby zostać zauważona w innych zakątkach Europy. Bardzo ciekawą analizę przedstawił na Forum Polskiego Futbolu założyciel Soccernomics Ben Lyttleton.
Wydarzenie miało miejsce na stadionie Legii Warszawa. Spotkały się tam osoby ze świata futbolu oraz biznesu i wspólnie debatowały nad problemami polskiej piłki oraz wypracowaniem wspólnej strategii rozwoju.
Niezwykle interesujący pogląd na sprawy marketingu i promocji przedstawił Lyttleton. Autor wielu publikacji m.in. dla The Guardian, FIFA Weekly, Sports Illustrated, TIME International. Ekspert w CNN i BBC Radio oraz były analityk futbolowych spotkań ”na żywo” telewizji Bloomberg TV.
Jego książka: ”Twelve Yards: The Art and Psychology of the Perfect Penalty” wydana została w sześciu krajach. Były trener reprezentacji Francji oraz Liverpoolu Gerard Houllier uznał ją za „dowód, że rzuty karne nie są w rzeczywistości loterią.” Jest on założycielem i dyrektorem Soccernomics, firmy konsultingowej współpracującej z wieloma klubami oraz narodowymi federacjami.
Anglik w przeciwieństwie do większej części swoich poprzedników potrafił zarówno pozytywnie, ale co najważniejsze też krytycznie i obiektywnie, okiem zagranicznego fana futbolu odnieść się do działania Ekstraklasy.
Ekstraklasa w świecie? Raczej nie…
Pierwszym zarzutem, którym Lyttleton zaatakował było promowanie naszej ligi w świecie, a przede wszystkim w Europie. Kiedy wchodzimy na oficjalną stronę Ekstraklasy, to jako zagraniczny kibic chcielibyśmy dowiedzieć się czegoś o klubach, terminarzu, biletach itp. Niestety nie mamy takiej możliwości, gdyż ta strona nie ma anglojęzycznej wersji. Zdaniem Anglika, aby zachęcić kibiców należy to zmienić. Jednak w tym miejscu trzeba trochę obronić polską ligę, bo kilka ekip ma swoje oficjalne strony w obcym języku. Na 16 ekstraklasowych zespołów siedem oferuje na swoich witrynach wersje angielskie. Ponadto można wyróżnić Koronę Kielce, która ma aż pięć różnych wersji językowych.
Słodko-gorzka Liga Mistrzów!
Kapitalnym przykładem pokazującym, w jaki sposób Polacy potrafią przyciągnąć uwagę była niewątpliwie oprawa… tak oprawa na stadionie Legii podczas meczu Ligi Mistrzów. Wielki napis "Guess who’s back" (zgadnijcie, kto wrócił) miał niezwykle pozytywny wydźwięk, bo potrafił pokazać, z jakim upragnieniem polscy kibice czekali na powrót do tych rozgrywek.
Negatywne emocje dostarczają Europie niestety inne obrazki ze wspomnianego już meczu. Zdjęcia kibiców niszczących stadion i bijących się z ochroniarzami naprawdę lecą w świat. Oczywiście zdarza się to już coraz rzadziej, lecz nawet pojedyncze przypadki, tak jak te z Łazienkowskiej, powodują że świat patrzy na nasz futbol z dystansem.
Piast Gliwice? A co to?
Lyttleton zauważył, że mało kto słyszał o polskich "objawieniach". Konfrontuje tu nasze drużyny i mistrza Anglii Leicester City. Ekipa, o której wiedział każdy fan futbolu na świecie. Ich historią żyła cała Europa. Postawmy sobie pytanie dlaczego nie było tak w przypadku Piasta Gliwice przed rokiem czy Jagiellonii Białystok dwa sezony temu? Oni również pisali swoje własne historie, byli blisko ostatecznego triumfu, a nie sądzę żeby ktoś, z poza Polski potrafił wskazać ligę w jakiej grają.
Pokażmy się światu!
Ciekawym aspektem jest lekka izolacja polskiej piłki klubowej na arenie międzynarodowej. Lyttleton, jako człowiek znany w europejskim futbolu pisze dla amerykańskiego magazynu "Around the Europe". Jego zadaniem jest opisywanie najciekawszych futbolowych wydarzeń ze Starego kontynentu, w czym zawiera się najpiękniejsza bramka, najlepszy piłkarz itd. Anglik przyznał, że nigdy nie napisał o golu, lub zawodniku z polskiej lig. Problem tkwi w promocji futbolu na naszym podwórku, bo jak widać, poza nami nikogo on nie obchodzi.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze