Sporo szumu, mało konkretów. Lech remisuje z Arką

Ponad 39 tysięcy kibiców na trybunach, ofensywny styl, liczne dośrodkowania i wymiany piłek - zespół Lecha Poznań miał wiele atutów dzięki, którym mógł wygrać niedzielne spotkanie z Arką, a zyskał jedynie punkt. Konfrontacja ofensywy Lecha z defensywą Arki skończyła się "zwycięskim" remisem tych drugich. Lech narobił sporo szumu, ale zabrakło konkretów. Beniaminek z Gdyni wzorowo stawił opór gospodarzom.
Ostatnie spotkanie ligowe Lecha z Lechią Gdańsk - choć przegrane, to po dobrym meczu – oraz zwycięstwo nad Ruchem Chorzów 3:0 w Pucharze Polski i akacja klubu skierowana do młodzieży zgromadziły przy Bułgarskiej prawie komplet kibiców. Sam styl gry raczej ich nie rozczarował, choć wynik na pewno. Podania, posiadanie piłki, stwarzanie sytuacji – to wszystko statystycznie lepiej prezentowało się po stronie Lecha. Znów kibice z Poznania po słabym początku sezonu mogli „nacieszyć oko” grą swojego zespołu, jednak tabela mówi jasno – Lech znów zgubił punkty. Punkty, które wydawały się być w zasięgu.
Najbliżej trafienia do siatki w pierwszej połowie meczu był Szymon Pawłowski, ale najpierw piłka przeleciała obok słupka, potem trafiła w poprzeczkę. Pomimo sporej ilości oddanych przez lechitów strzałów, żaden z nich nie był celny.
Arka szans upatrywała głównie w kontratakach, ale nie potrafiła solidnie wykończyć. Najlepszą okazję podopieczni Grzegorza Nicińskiego mieli w końcówce pierwszej części gry, jednak Paweł Abbott nie wykorzystał wyśmienitej sytuacji po dośrodkowaniu od Marcina Warcholaka.
Druga połowa wyglądała podobnie. Lech próbował z ataku pozycyjnego, z kontry, ale brakowało finalnego wykończenia. Dobrą okazję na zagrożenie bramce Konrada Jałochy po wyprowadzeniu kontrataku miał Darko Jevtić, ale w porę dogonił go kapitan Arki, Miroslav Bożok.
Założenie Arki było proste - remis wywalczony przy Bułgarskiej będzie cennym punktem. Zespół z Gdyni skupił się bardziej na przytomnym bronieniu dostępu do bramki, grając bez większego polotu w ofensywie. Lech natomiast cały czas próbował kreować akcje, dośrodkowywać, ale na koniec zawodziła skuteczność, jakość wykończenia była na zbyt niskim poziomie, by stawić czoło Arce Nicińskiego. W starciu defensywy gdynian i ofensywy lechitów zdecydowanie korzystniej wypadła strona broniąca.
Lech Poznań - Arka Gdynia 0:0
Żółta kartka: Szymon Pawłowski - Paweł Abbott, Marcin Warcholak.
Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Tamas Kadar - Darko Jevtic (64. Maciej Makuszewski), Maciej Gajos, Radosław Majewski, Abdul Aziz Tetteh, Szymon Pawłowski (79. Dariusz Formella) - Marcin Robak (75. Dawid Kownacki).
Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak - Marcus Vinicius (60. Rashid Yussuff), Antoni Łukasiewicz, Mateusz Szwoch, Adam Marciniak, Miroslav Bożok (84. Dominik Hofbauer) - Paweł Abbott (88. Rafał Siemaszko).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 39 539.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze