Sprinterzy walczący o równouprawnienie zaproszeni do Białego Domu

Inne
Sprinterzy walczący o równouprawnienie zaproszeni do Białego Domu
fot. PAP/Newscom

Czarnoskórzy biegacze Tommie Smith i John Carlos, którzy na podium olimpijskim w Meksyku w 1968 roku protestowali przeciwko nierówności rasowej w USA, zostali zaproszeni przez Amerykański Komitet Olimpijski i w środę spotkają się na gali z prezydentem Barackiem Obamą.

Tego dnia w Waszyngtonie zaplanowana jest specjalna uroczystość z udziałem olimpijskiej reprezentacji USA startującej na IO w Rio de Janeiro.

 

Prawie pół wieku temu Smith i Carlos zdobyli złoty i brązowy medal igrzysk na 200 m. Smith czasem 19,8 pobił rekord świata i został pierwszym człowiekiem, który pobiegł poniżej 20 sekund. Gdy grano hymn USA, stali na podium z pochylonymi głowami i wzniesionymi pięściami w czarnych rękawiczkach - symbol „Black Power", czyli Czarnej Siły – ruchu politycznego walczącego o równouprawnienie czarnej ludności USA. Choć obaj zostali za to wykluczeni z igrzysk, stali się symbolem walki z nierównością społeczną.

 

- Gesty polityczne na podium były niezgodne z Kartą Olimpijską, ale czuliśmy wtedy, że to jedyne miejsce, gdzie możemy wyrazić swoje zdanie - stwierdził 72-letni dziś Tommie Smith. John Carlos jest rok młodszy od niego.

 

Obaj sportowcy zostali surowo ukarani. Usunięto ich z wioski olimpijskiej za czyn, który Smith jeszcze w Meksyku tłumaczył w ten sposób: "Moja prawa ręka była wzniesiona w imię siły czarnej Ameryki. Carlos podniósł lewą rękę w imię jedności czarnej Ameryki. Razem stworzyły one łuk jedności i siły".

 

W kraju Smith i Carlos dostawali listy z pogróżkami. Carlos uważa, że jego pierwsza żona popełniła samobójstwo z powodu nagonki mediów.

 

"Byli pionierami zaangażowania politycznego i stali się obiektem niewiarygodnego potępienia, które zraniło ich na wiele lat" - powiedział o Smithie i Carlosie ich kolega Bob Beamon, wieloletni rekordzista świata w skoku w dal, mistrz olimpijski z Meksyku.

 

W 1968 roku Stany Zjednoczone znalazły się na krawędzi chaosu. Trwała wojna w Wietnamie, a w miastach USA walka o prawa obywatelskie. Kule zamachowców ugodziły pastora Martina Luthera Kinga i prokuratora generalnego Roberta F. Kennedy'ego.

PAP, AP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie