Paweł Janas: Będę się cieszył, jeśli Legia zdobędzie w LM jakąś bramkę

Piłka nożna
Paweł Janas: Będę się cieszył, jeśli Legia zdobędzie w LM jakąś bramkę
fot. Cyfrasport
Piłkarze Legii po ostatnim meczu z Wisłą Kraków

Nie wiem, czy Jacek Magiera da radę to wszystko tak szybko posprzątać, obudzić, postawić do pionu. W ekstraklasie może mu się uda, ale w Lidze Mistrzów? Nie wierzę, żeby Real Legię zlekceważył. Może nie wystawi wszystkich najlepszych zawodników, ale na pewno będzie walczył o to, żeby sobie zapewnić bezpieczne wyjście z grupy, jak najszybciej - mówi Polsatsport.pl były selekcjoner reprezentacji Polski.

Łukasz Majchrzyk: Legia zdobędzie jakiś punkt w Lidze Mistrzów?

Paweł Janas:
Po tym, co zobaczyłem w pierwszym spotkaniu, będę się cieszył, jeśli jakąś bramkę zdobędzie.

Jerzy Podbrożny powiedział, że może uda się zdobyć jeden punkt, w ostatniej kolejce.

Ja bym nie lekceważył tego Sportingu, bo Portugalczycy z Realem długo prowadzili 1:0 i przegrali dopiero w końcówce. Drużyny portugalskie zawsze w europejskich pucharach istnieją.

 

W Legii nowa nadzieja, bo przyszedł Jacek Magiera, z którym jeszcze niedawno nie przedłużono w Warszawie kontraktu?


Nie wiem, czy Jacek Magiera da radę to wszystko tak szybko posprzątać, obudzić, postawić do pionu. W ekstraklasie może mu się uda, ale w Lidze Mistrzów? Nie wierzę, żeby ci najwięksi Legię zlekceważyli. Może nie wystawią wszystkich najlepszych zawodników, ale na pewno będą walczyli o to, żeby sobie zapewnić bezpieczne wyjście z grupy, jak najszybciej. Najpierw trzeba osiągnąć założone cele, a później można rotować składem. U nas jest odwrotnie: najpierw rotujemy składem, a potem się okazuje, że nie mamy zespołu.

 

W składzie mistrza Polski panowało zamieszanie?


Legia przed pierwszym meczem w Lidze Mistrzów zagrała osiem spotkań w lidze i każde w innym ustawieniu. Przyszli nowi zawodnicy i kiedy się oni mają zgrać? Kiedy już są zmęczeni? To jest początek sezonu, trzeba grać najlepszymi w lidze, żeby zespół złapał formę, żeby piłkarze mogli się poznać. Zawodników trzeba zgrać, a potem można zacząć zmieniać. Słyszałem, że Besnik Hasi dał piłkarzom podczas przerwy na reprezentację trzy dni wolnego i szczerze mnie to zdziwiło. Ja bym ich wziął na cztery, pięć dni na lekkie zgrupowanie, niech oni sobie tam pomieszkają razem, potrenują, nawet wyjdą razem na grilla. To by pomogło stworzyć z nich zespół, a tak, to oni się nawet nie znali jako ludzie. Jeśli się nie znają, nie są kolegami w szatni, to na boisku będą?

Waleri Kazaiszwili debiutował w meczu z Borussią.

Miał wczesniej dwa treningi i debiutował w Legii, w Lidze Mistrzów? Niech to będzie nawet dobry piłkarz, ale nie jest w stanie poznać zespołu w tak krótkim czasie na tyle, żeby z nim grać. To było trochę dziwne. Miejmy nadzieję, że nie będzie dalszych kompromitacji. Jeśli stracimy tyle goli w następnych meczach, co w starciu z Borussią, to zobaczymy chyba rekord Ligi Mistrzów?

 

Pomówmy o zespołach ekstraklasy. Ostatnio z Pucharu Polski odpadły: Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk, Górnik Łęczna, rundę wcześniej odpadła Legia. Co się dzieje z najlepszymi drużynami w Polsce?

Legia jest oddzielnym tematem, bo na początku sezonu bardziej koncentrowała się na Lidze Mistrzów, a w Pucharze Polski miała sobie spokojnie poradzić. A inni? Wiele z tych drużyn, z którymi gra ekstraklasa w PP, to jest drugi poziom rozgrywkowy w Polsce, tylko o klasę niżej... Chociaż Puszcza Niepołomice i GKS Jastrzębie grają jeszcze niżej. Może kluby ekstraklasy zlekceważyły rywali, bo jeśli popatrzymy na składy, to zobaczymy, że często grali zawodnicy na co dzień rezerwowi? Śląsk z kolei, wystawił wszystko, co miał najlepszego. Ci słabsi są naprawdę skoncentrowani, bo to dla nich jedyna szansa, żeby się pokazać całej Polsce. Bytovia dobrze grała.

Jeśli bym nie wiedział, kto występuje w jakich strojach, to na pewno bym się nie domyślił, że w Bytowie grała ekstraklasa z 1 ligą.

Drutex Bytovia jeszcze w lidze nie wygrała 3:0, a tutaj poradziła sobie z mistrzem Polski i byłym zdobywcą Pucharu Polski.

Śląsk ma przecież w składzie byłych reprezentantów Polski.

No właśnie, byłych...

Trzeba powiedzieć, że oprócz rzutu karnego, to Śląsk specjalnie mocno nie zagroził bramce gospodarzy.

Jedyny moment, kiedy Drutex Bytovia była zagrożona, był wtedy, gdy przy stanie 2:0 Śląsk miał rzut karny. Mogło być 2:1 i Śląsk mógł się napędzić na drugą połowę.

Można powiedzieć, że piłkarze ekstraklasy nie mają wyższych umiejętności niż ci z 1 ligi? To wszystko kwestia etykietki, którą im się przylepi?

W Drutex Bytovii gra kilku zawodników, którzy o ekstraklasę się otarli i z różnych powodów już tam nie grają. Umiejętności mają, a do tego chyba są bardziej zaangażowani niż ich ekstraklasowi koledzy. Przyjechał do Bytowa zespół z ekstraklasy i myślał, że sobie wygra na luzie, ale to już nie jest tak.

Po meczu Piotr Celeban mówił, że grali na serio.

To się podświadomie dzieje. Mówią, że na serio grają, ale wiedzą, że mierzą się z 2 ligą, to są przekonani, że mają pewny awans. Już patrzą na kogo mogą trafić w kolejnej rundzie. Co innego mają powiedzieć swoim kibicom? Muszą powiedzieć, że grali na serio. Gdyby powiedzieli, że nie traktowali takiego zadania serio, to by im zaraz kibice powiedzieli "po co tu jesteście"?

Zajrzałem na chwilę do szatni Śląska i zobaczyłem napis "Myśmy tu nie przyjechali zagrać w piłkę. Myśmy tutaj przyjechali wygrać".

To są motywacyjne zagrywki różnych trenerów, których ja nigdy nie stosowałem.

Śląsk przywiózł do Bytowa 10 obcokrajowców. W Legii i Lechii też zatrzęsienie zagranicznych piłkarzy. Słabi są?

W każdym zespole jest taka tendencja, a oprócz nich są jeszcze zagraniczni trenerzy. Na pewno jakby ci piłkarze byli bardzo dobrzy, to by nie grali w Polsce. Śląsk ma wychowanka Barcelony, ale coś mi tu zgrzyta, bo nawet, jeśli jakiś zawodnik nie łapał się do pierwszego zespołu, to znajdowali miejsce w innych hiszpańskich klubach. To nie są wielcy piłkarze. Ja bym wolał, żeby na naszych, młodych stawiać. W pucharach europejskich i tak prawie nie istniejemy, to wolałbym, żeby nasi chłopcy się ogrywali i promowali się, to będzie można chociaż na nich zarobić. My robimy na odwrót ściągamy rzemieślników z zagranicy, a młodych wypożyczamy po innych, słabszych drużynach. Są wielkie akademie, a juniorów trzeba wypożyczać. Przypomnijmy sobie, ilu piłkarzy sprzedała Legia: Żyro, Borysiuk, Rybus, Wolski, Furman? Ja bym szedł w tym kierunku, bo w Polsce nie ma tyle pieniędzy, żeby płacić wysokie kontrakty zagranicznym piłkarzom.

Oni też za drużynę, która jest w kłopotach, nie będą raczej umierać.

Oni się roliczą i pojadą dalej. Nie są związani emocjonalnie. Wiadomo, jaki jest los zawodowca: jednego dnia gra się tutaj, innego tam. Gwiazd to my tutaj nie mamy.

Pamiętam, że gdy Legia odpadła ze Stalą Sanok, to było w kraju trzęsienie ziemi. Dzisiaj kibice po takich wiadomościach coraz częściej kiwają tylko głowami i wzruszają ramionami. Poziom się obniżył?

Przez te zaciągi mamy średni poziom... Widzimy nawet, co nasze drużyny w pucharach robią. Wolę Zagłębie, które stawia na wychowanków, a zagranicznych zbyt wielu tam nie ma, niż duże kluby, które chcą o coś grać, a ściągają tabuny średnich piłkarzy. Niech sprowadzą jednego, dwóch naprawdę dobrych, od których młodzi będą mogli się uczyć. Mamy przeciętnych, a jeszcze blokujemy miejsce.

Wyście w Lidze Mistrzów nie mieli żadnego gracza z zagranicy.

Nie mieliśmy na to nawet pieniędzy. Skupialiśmy się na zawodnikach grających w polskiej lidze. Teraz, jednak, największe polskie kluby nie mają łatwo, bo kiedy Legia, Lech albo Wisła to od razu słyszą cenę zaporową. Polacy wolą sprzedać piłkarza za granicę, żeby nie wzmacniać konkurencji w kraju. To jest trochę chore.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie