Magiera: Przed nami dużo pracy

Piłka nożna
Magiera: Przed nami dużo pracy
fot.PAP/EPA

W naszej grze były dobre fragmenty gry i z optymizmem patrzę w przyszłość. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że czeka nas dużo pracy. Od środy zaczynamy tę pracę, aby dobrze przygotować się do kolejnych meczów - powiedział po meczu ze Sportingiem Lizbona, trener Legii Warszawa - Jacek Magiera.

Po meczu Sporting Lizbona - Legia Warszawa (2:0) w drugiej kolejce Ligi Mistrzów powiedzieli:

 

Jacek Magiera (trener Legii Warszawa): "Gratuluję Sportingowi zwycięstwa. Po tym spotkaniu wiemy, kiedy przyśpieszyć i pokazać odpowiednią jakość, aby na tym poziomie strzelić bramkę. W naszej grze były dobre fragmenty gry i z optymizmem patrzę w przyszłość. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że czeka nas dużo pracy. Od środy zaczynamy tę pracę, aby dobrze przygotować się do kolejnych meczów.

 

Założyliśmy sobie, aby wyżej zaatakować rywali i uniemożliwić im swobodne rozgrywanie piłki pomiędzy naszą obroną a pomocą. Strata bramki nieco zmieniła naszą taktykę. Chcieliśmy lepiej zachowywać się w obronie przy stałych fragmentach gry, ale ponownie straciliśmy gole po tym elemencie. Wyciągniemy wnioski, bo to dla nas cenna nauka. Teraz patrzymy na innych trochę z zazdrością, ale wiemy, że do tego poziomu możemy dojść tylko ciężką pracą".

 

Jorge Jesus (trener Sportingu Lizbona): "Był to ważny mecz z perspektywy naszego ewentualnego awansu z grupy i osiągnęliśmy nasz cel. Legia to nie jest słaby zespół, a porażka z Borussią Dortmund 0:6 była wypadkiem przy pracy.

 

W pierwszej połowie strzeliliśmy dwie bramki, a po zmianie stron graliśmy nieco zachowawczo, nie podejmując zbędnego ryzyka. W Lidze Mistrzów tak trzeba grać.

 

To spotkanie niestety oglądałem z trybun, ale byłem w kontakcie z drugim trenerem. Bardziej cierpię i przeżywam mecz, jeżeli nie jest przy swoim zespole, bo nie mogę mu pomóc".

 

Bartosz Bereszyński (obrońca Legii): Choć przegraliśmy pojedynek ze Sportingiem, to w naszej grze można było znaleźć kilka pozytywów. Uważam, że zaprezentowaliśmy się lepiej niż w ostatnich meczach. Wciąż jednak musimy pracować nad jakością naszej gry. W spotkaniu w Lizbonie udało nam się stworzyć dobrą atmosferę na boisku i mam nadzieję, że z boku było to widać. Wprawdzie po losowaniu grup LM uznawaliśmy Sporting za najsłabszego z naszych rywali, ale nie była to do końca prawidłowa ocena. Lizbończycy mają bowiem wysokiej klasy piłkarzy, którzy już w pierwszym spotkaniu LM przeciwko Realowi zaprezentowali swoje umiejętności. W dzisiejszym meczu byli od nas lepsi i zasłużenie wygrali. Szkoda, że nie udało nam się sprawić niespodzianki, gdyż byłby to dobry krok w kierunku odbudowy zespołu. Myślę, że pomimo porażki nie przynieśliśmy wstydu.

 

Guilherme (pomocnik Legii): Spotkanie przeciwko Sportingowi zaczęliśmy dobrze. Przez około 30 minut graliśmy jak równy z równym. Byliśmy solidni w obronie, jednocześnie wyprowadzając groźne ataki na bramkę rywala. Ze stworzonych w pierwszej połowie sytuacji mogliśmy zdobyć co najmniej dwie bramki. Szkoda, że się nie udało, i że to Sporting pierwszy strzelił gola. Niestety, w dalszej części spotkania nie potrafiliśmy nawiązać równorzędnej gry z gospodarzami. Sporting był zespołem lepszym i zasłużył na wygraną. Musimy uznać wyższość rywala, który należy do czołówki klubów europejskich i dosyć regularnie gra w Lidze Mistrzów. Nam brakuje doświadczenia z gry na tak wysokim poziomie rozgrywek. Minusem były dla nas dodatkowo ostatnie zmiany na stanowisku szkoleniowca. Wierzymy jednak, że Jacek Magiera poprawi mankamenty w naszej grze i odmieni nasz zespół.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie