Magiera: Patrzymy w przyszłość z optymizmem

Piłka nożna
Magiera: Patrzymy w przyszłość z optymizmem
fot.Cyfrasport

Trener piłkarzy Legii Jacek Magiera nie ukrywa, że jego podopiecznych, którzy zajmują 14. miejsce w tabeli, czeka wiele pracy. "Ale z optymizmem patrzymy w przyszłość, bo to grupa bardzo zdolnych zawodników" - powiedział przed sobotnim debiutem w ekstraklasie.

Magiera przejął zespół mistrza Polski 24 września i poprowadził go w meczu Ligi Mistrzów ze Sportingiem Lizbona (0:2). W sobotę Legia zmierzy się w Warszawie z Lechią Gdańsk w 11. kolejce krajowych rozgrywek. Szkoleniowiec nie chciał wskazać faworyta spotkania, które rozpocznie się w sobotę o 20.30.

 

Wszystko zależy od punktu widzenia. Lechia jest teraz w tabeli znacznie wyżej, ale Legia jest zespołem, który gra o zwycięstwo w każdym meczu. Chciałbym, żeby rywale zagrali otwarty futbol, żeby to było dobre widowisko - powiedział.

 

Jak przyznał, przed nim i jego podopiecznymi jeszcze długa droga, zanim Legia znów włączy się do walki o najwyższe cele. Po 10 kolejkach ma 10 punktów i traci 12 do prowadzącej Jagiellonii Białystok oraz do Lechii. - Po trzech treningach Legia nie może jeszcze wyglądać tak, jakbym sobie tego życzył. Stopniowo przekazujemy kolejne instrukcje graczom na różnych pozycjach, ale na razie mieliśmy na to niewiele czasu. Teraz najważniejsze jest przywrócenie pewności siebie, radości z gry - podkreślił Magiera.

 

Trener stara się nie myśleć o karze nałożonej na klub przez Europejską Unię Piłkarską (UEFA) m.in. za niewłaściwe zachowanie kibiców w 1. kolejce Champions League. Legia przegrała wówczas z Borussią Dortmund 0:6. - Nie zajmujemy się tą sprawą, myślimy przede wszystkim o tym, co będzie jutro, a nie o kolejnym spotkaniu w Lidze Mistrzów. Tym bardziej, że przecież najpierw gramy z Realem na wyjeździe. Czy będzie mi przykro, że z zagramy przy pustych trybunach? Na pewno tak. Oczywiście lepiej byłoby grać przy wspaniałym dopingu, ale do listopada jeszcze wiele może się wydarzyć - powiedział.

 

W sobotę z powodu kontuzji nie wystąpi na pewno Michał Kucharczyk. - Wielki znak zapytania wisi też nad Michałem Pazdanem - dodał Magiera.

 

Lechia, która jest wiceliderem tabeli, nie przegrała żadnego z czterech ostatnich meczów ligowych na wyjeździe. Zdobyła w nich 10 punktów.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie