Defensorzy Korony długo nie wyjdą z traumy. Sześć goli Cracovii!
Niedzielne spokojnie popołudnie? Nic z tych rzeczy! W Krakowie huczna zabawa niczym w piątkowy wieczór, a wodzirejem imprezy… Krzysztof Piątek. Piłkarze Cracovii zabawili się z defensywą Korony Kielce i na stadionie przy ul. Kałuży trafiali do siatki aż sześciokrotnie, a przy odrobinie szczęscia mogliby jeszcze więcej. Tym samym passę porażek przeplatanych z remisami przerwali w efektownym stylu.
Kibice Cracovii, żeby przypomnieć sobie ostatnie zwycięstwo swojej drużyny musieli sięgać pamięcią do 5 sierpnia. Po serii trzech ligowych porażek i trzech remisów w 11. kolejce Ekstraklasy w końcu przyszło przełamanie i to w wyśmienitym stylu. Piłkarze z Krakowa swoim kibicom zaserwowali aż sześć goli, czyli dokładnie tyle samo ile łącznie zdobyli w ostatnich ośmiu spotkaniach.
Gospodarze od razu rozpoczęli okupować bramkę kielczan, a pierwszy efekt ich działań przyszedł w 16. minucie, gdy Mateusz Szczepaniak szybki kontratak Krzystofa Piątka i podanie od Mateusza Cetnarskiego sfinalizował golem.
Również Piątek dostał szansę wpisania się na listę strzelców, kiedy pięć minut po pierwszym golu wykończył dośrodkowanie Jakuba Wójcickiego i podwyższył na 2:0. Było to jego premierowe trafienie dla Cracovii.
Kolejny cios dla Korony miał miejsce w 34. minucie – mocno i celnie z dystansu przymierzył Marcin Budziński.
Czy po zmianie stron kibice Korony mogli zobaczyć lepiej zorganizowany zespół kielczan? Marzenia o tym prysły już po dwóch minutach, kiedy gości golem na 4:0 upokorzył Miroslav Covilo, wygrywając rywalizację o posłaną z rzutu wolnego piłkę. Asystę znów zaliczył Cetnarski.
Apetyt gospodarzy jednak nie malał, a po raz kolejny zabłysnął Piątek, który tym razem wykorzystał ogromne zamieszanie w polu karnym Korony i podwyższył na 5:0.
Autora dwóch trafień w 75. minucie zmienił 20-letni Mateusz Wdowiak, a 12 minut później ostatecznie dobił podłamaną już Koronę i ustalił wynik na 6:0!
Jest to trzecie przegrane z rzędu przez Koronę spotkanie. Po serii trzech ligowych zwycięstw przyszły trzy ligowe porażki – z Górnikiem Łęczna 0:4, Jagiellonią 1:2, a teraz 0:6 z Cracovią. Jest to najwyższa przegrana kielczan w tym sezonie.
Cracovia - Korona Kielce 6:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Mateusz Szczepaniak (15), 2:0 Krzysztof Piątek (23-głową), 3:0 Marcin Budziński (34), 4:0 Miroslav Covilo (47-głową), 5:0 Krzysztof Piątek (64), 6:0 Mateusz Wdowiak (87).
Żółta kartka: Piotr Polczak - Vanja Markovic, Dmitrij Wierchowcow.
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki (71. Deleu), Piotr Malarczyk, Piotr Polczak, Tomasz Brzyski - Marcin Budziński, Damian Dąbrowski, Mateusz Cetnarski (65. Erik Jendrisek), Miroslav Covilo - Krzysztof Piątek (75. Mateusz Wdowiak), Mateusz Szczepaniak.
Korona Kielce: Michal Peskovic - Bartosz Rymaniak, Dmitrij Wierchowcow, Radek Dejmek, Ken Kallaste - Miguel Palanca (70. Marcin Cebula), Mateusz Możdżeń, Rafał Grzelak, Vanja Markovic (57. Serhij Pyłypczuk), Jacek Kiełb - Łukasz Sekulski (79. Dani Abalo).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 8 867.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze