Miał być piękny wolej, wyszedł wielki kiks. Ale piłka w sieci! (WIDEO)
Długo wyczekiwana wygrana Stali Mielec wreszcie stała się faktem! W pojedynku na dole tabeli o sześć punktów udało się wygrać ze Zniczem Pruszków 3:1, zaś swoją cegiełkę dołożył zawodnik gospodarzy Michał Bierzało. Stoper nieoczekiwanie znalazł się pod bramką rywali i próbował wpakować piłkę do siatki pięknym wolejem, wyszło może trochę inaczej - liczy się jednak efekt końcowy!
Michał Bierzało wyrównał stan meczu ze Zniczem Pruszków po tym, jak zagalopował się pod bramkę rywali na kilkanaście minut przed końcem spotkania. Obrońca gospodarzy rozpoczął fantastyczny comeback Stali, która wygrała swój pierwszy mecz w tym sezonie 1 ligi, dzięki czemu zespół z Mielca uciekł z ostatniej pozycji tabeli kosztem właśnie Znicza.
Bramka padła jednak w mocno kuriozalnych warunkach: Bierzało złożył się do efektownego strzału wolejem, jednak nie trafił w piłkę. Los był jednak na tyle łaskawy, że futbolówka odbiła się od nogi postawnej obrońcy i wysokim łukiem trafiła do siatki gości. Przecież liczy się to co w sieci!
Sam zawodnik zaś spytany po meczu o tę sytuację przyznał z uśmiechem:
Jak by siadło, piłka wylądowałaby... gdzieś poza stadionem!
Przejdź na Polsatsport.pl