Kurek trafi do PGE Skry?! Piechocki: Nie wykluczam podjęcia rozmów

Niedzielne oświadczenie Kurka zmroziło świat polskiej siatkówki. Siatkarz reprezentacji Polski poinformował, że ze wzgledu na problemy fizyczne i psychiczne rezygnuje z gry w japońskim JT Thunders i zawiesza swoją siatkarską karierę. - W chwili obecnej chciałbym skorzystać z czasu wolnego na odpoczynek i odbudowanie się tak żeby kiedy wrócę na parkiet prezentować się jeszcze lepiej niż przed przerwą - napisał Kurek w oświadczeniu.

Kibicom siatkówki na język od razu mogło się nasunąć pytanie: Gdzie Kurek mógłby odbudować swoją formę? Najoczywistszą odpowiedzią była PGE Skra Bełchatów. I okazuje się, że włodarze klubu z województwa łódzkiego rozważają złożenie oferty Kurkowi. Wszystko zależy jednak, zdaniem prezesa Konrada Piechockiego, od tego czy sfinalizowany zostanie transfer Drażena Luburicia do Japonii. Szczegóły transakcji są już ustalone, ale klub z Bełchatowa wciąż czeka na przelew.

Prezes Piechocki na łamach "Dziennika Łódzkiego" ocenił możliwość zakontraktowania Kurka przez PGE Skrę. - Przeczytałem oświadczenie Bartka, wiem tyle, co wszyscy. Przez lata w sporcie nauczyłem się, że nigdy nie można mówić nigdy. Gdy sfinalizujemy transfer Luburicia być może podejmiemy rozmowy z tym temacie, nie wykluczam - stwierdził Piechocki.

Kurek grał już w Bełchatowie w latach 2008-2012. Co ciekawe, urodzony w Wałbrzychu siatkarz trenował z PGE Skrą, przygotowując się do sezonu w Japonii. - To jest dla mnie najlepsze miejsce do treningu w Polsce - mówił wtedy zawodnik. Być może miasto w województwie łódzkim, będzie także dobrą bazą do odbudowy fizycznej i psychicznej atakującego reprezentacji Polski...