El. MŚ 2018: Chorwacja równa Kosowo z ziemią! Bohaterem Super Mario!
Ten bratobójczy mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. Będący w kapitalnej formie Mario Mandżukić w zaledwie pół godziny skompletował klasycznego hat-tricka. W drugiej odsłonie po bramce dołożyli: Aleksandar Mitrović, Ivan Perisić i Nikola Kalinić. Kosowo - Chorwacja 0:6.
W 6. minucie Mandżukicia prostopadłym podaniem wypuścił Andrej Kramarić. Napastnik Juventusu nie przyjmował nawet piłki - w pierwszym kontakcie przeniósł ją po prostu nad kosowskim bramkarzem.
Tak samo było w 24. minucie, kiedy rzucił się szczupakiem do bezpańskiej piłki oraz w minucie 35., kiedy wykończył głową dośrodkowanie z rzutu rożnego od Sime Vrsjalko. W sumie trzy kontakty z piłką - trzy bramki. Prawdziwy lis pola karnego.
To już drugi hat-trick Mandżukicia w kadrze. Pierwszego ustrzelił 4 czerwca, kiedy Chorwacja ograła San Marino 10:0. Napastnik Juve ma na swoim reprezentacyjnym koncie już 27 goli i jest trzeci w klasyfikacji wszech czasów. Pierwsze miejsce zajmuje Davor Suker (45 bramek), drugie - Eduardo (29 bramek).
W 68. minucie wynik spotkania podwyższył Aleksandar Mitrović. Utalentowanego napastnika bardzo mocną wrzutką z lewej strony obsłużył Marcelo Brozović, a 22-latkowi pozostało już tylko dołożyć stopę.
Rywala w końcówce dobili Ivan Perisić i Nikola Kalinić. Pierwszy wykończył akcję w stylu Mandżukicia, drugi - huknął potężnie sprzed pola karnego. Kosowo w tym meczu nie istniało. Rezultat 6:0 to najniższy wymiar kary.
Kosowo - Chorwacja 0:6 (0:3)
Bramki: Madżukić 6, 24, 35, Mitrović 68, Perisić 83, Kalinić 92.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze