Feddek i Łapiński: Wszystkie błędy Polaków z Armenią
Reprezentacja Polski pokonała Armenię na Stadionie Narodowym 2:1, ale gra piłkarzy Adama Nawałki nie zachwyciła. Polacy popełnili kilka błędów, które miały wpływ na to, że dopiero w ostatnich sekundach udało się zapewnić zwycięstwo 2:1, po strzale głową Roberta Lewandowskiego.
Marcin Feddek: Zacznijmy może od tego, co się wydarzyło już na początku meczu, czyli akcji Armenii. Już na samym początku meczu dostaliśmy sygnał ostrzegawczy. Na szczęście Artur Jędrzejczyk patrzył, jak są ustawieni rywale i zdołał wybić piłkę.
Tomasz Łapiński: Ale to już był sygnał ostrzegawczy, w pierwszych sekundach, że ze swojej prawej strony Ormianie są bardzo dobrze ustawieni i dysponują całkiem niezłą szybkością.
M.F.: A teraz oglądamy akcję z Łukaszem Teodorczykiem. Powiem szczerze, że oczekuję od piłkarza, który gra na środku ataku, żeby skakał do piłki, a nie próbował ją z miejsca uderzyć. To jest dla mnie sytuacja bramkowa.
T.Ł.: Trudno nawet ocenić, dlaczego on się tak zachował. Miał idealną pozycję do oddania strzału. To była wyśmienita sytuacja.
M.F.: A tutaj mamy kolejną sytuację, kiedy Teodorczyk uderza z miejsca. Nie ma jakiegoś ruchu, urwania się, nabiegu. W tej sytuacji Polakom należał się rzut karny. Dodatkowo zawodnik rywali powinien jeszcze zostać ukarany żółtą kartką. To się nam należało. Takie są przepisy.
T.Ł.: Spójrzmy na nienaturalne ułożenie ręki, powiększony obrys ciała, a przepisy są jasne.
M.F.: Jest zagranie do boku, wyjście Kuby Błaszczykowskiego. Właśnie na takie akcje liczył Adam Nawałka, że Kuba będzie się włączał w stylu Łukasza Piszczka. W tej sytuacji Teodorczyk musi wyjść w górę.
T.Ł.: Trudno tutaj do końca winić Teodorczyka, bo zagranie nie było do końca precyzyjne, ale takich akcji w trakcie meczu było naprawdę mało. Bardzo rzadko widzieliśmy prostopadłe piłki i wejście za plecy bocznego obrońcy.
Cała analiza taktyczna Marcina Feddka i Tomasza Łapińskiego w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl