Były mistrz Polski w boksie: Ze wzrokiem dużo lepiej

Sporty walki
Były mistrz Polski w boksie: Ze wzrokiem dużo lepiej
fot. PAP

Po rocznej przerwie na ring wraca były mistrz Polski w boksie Marek Matyja (kat. półciężka). "Po dwóch operacjach oczu ze wzrokiem jest dużo lepiej" - powiedział wychowanek medalisty olimpijskiego Wojciecha Bartnika. Za tydzień Matyja wystąpi na gali w Wieliczce.

Podczas Underground Boxing Show VIII, organizowanego przez promotora Tomasza Babilońskiego 125 metrów pod ziemią, niepokonany na zawodowych ringach Matyja (11-0) spotka się z Norbertem Dąbrowskim (18-5-1).

 

"Można powiedzieć, że jestem stałym bywalcem tej podziemnej gali, bowiem już po raz czwarty będę walczył w Komorze Warszawa. Pierwszy pojedynek stoczyłem jeszcze jako amator, a kolejne w gronie profesjonalistów. Boksuje się trudniej niż w hali sportowej, jest mniej tlenu, to tak jakby założyć chustę na twarz i wejść między liny" - stwierdził pięściarz pochodzący z Bogusławic koło Oleśnic.

 

Jako amator Matyja trenował m.in. pod okiem Bartnika, ostatniego polskiego medalisty olimpijskiego w boksie (brąz w Barcelonie). Największym sukcesem był złoty medal MP 2013 w Zawierciu. W drodze po zwycięstwo w wadze półciężkiej pokonał dwóch rywali przed czasem, w tym w finale Michała Gerleckiego. Od trzech lat boksuje zawodowo.

 

"Nigdy nie uskarżałem się na wzrok, wydawało mi się, że dość dobrze widzę, choć zdawałem sobie sprawę, że mam pewną wadę wrodzoną. Ale kiedy trafiłem pod opiekę specjalistów, uświadomili mi, że widziałem na 30 proc. możliwości. Zdecydowałem się na dwa zabiegi - w grudniu 2015 roku i marcu. To były laserowe korekcje obu oczu. Okazało się, że ze wzrokiem jest dużo lepiej, widzę takie szczegóły, których wcześniej nie dostrzegałem. I nie muszę już zakładać okularów do czytania i oglądania telewizji" - dodał zawodnik Sferis KnockOut Promotions.

 

26-letni Matyja, absolwent AWF we Wrocławiu, mówi o sobie, że jest wręcz fanatykiem boksu, bowiem oprócz treningów pod okiem Fiodora Łapina w Warszawie sam udziela lekcji pięściarstwa, najczęściej w stolicy Dolnego Śląska.

 

"Nie wyobrażam sobie dnia bez boksu, dlatego ostatnie pół roku było dla mnie katorgą. Oczywiście mogłem trenować z Łapinem i na siłowni, dbać o kondycję, ale z uwagi na przebyte operacje nie było mowy o sparingach i walkach. Strasznie stęskniłem się za sportową rywalizacją" - przyznał.

 

Pozasportową pasją Matyi jest historia, a szczególnie druga wojna światowa. "Właśnie skończyłem czytać książkę Normana Daviesa +Europa walczy 1939-1945. Nie takie proste zwycięstwo+. Już w czasach szkolnych historia była jednym z moich ulubionych przedmiotów, a szczególnie interesowałem się tą częścią naszych dziejów".

 

W komputerowym rankingu boxrec Matyja zajmuje trzecie miejsce w Polsce, za byłym pretendentem do tytułu mistrza świata Andrzejem Fonfarą i Dariuszem Sękiem.

 

"Fonfara ma tę przewagę nad nami, że stoczył więcej walk z lepszymi rywalami, a na co dzień w Ameryce ma znacznie mocniejszych sparingpartnerów. A jeśli chodzi o światową kategorię półciężką, już za miesiąc będzie wiadomo kto jest najlepszy na świecie. W pojedynku unifikacyjnym spotkają się Siergiej Kowaliow i Andre Ward. Faworytem jest Rosjanin i to zapewne on wygra, ale bardzo chciałbym, aby Amerykanin sprawił niespodziankę" - powiedział Matyja, promowany przez Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie