Trening strzelecki Realu przed Legią. Seria remisów przerwana
Pokaz futbolu na najwyższym poziomie zaprezentował w sobotni wieczór Real Madryt. Królewscy nawiązali do sąsiadów z Atletico i okazali się równie bezlitośni dla Betisu. Goście w Sewilli prowadzili 4:0 już na półmetku, a spotkanie zakończyło się okazałą wiktorią 6:1.
Już we wtorek na Santiago Bernabeu zawita warszawska Legia, która - jeśli liczyła na zniżkę formy Królewskich (trzy ligowe remisy z rzędu) - może mocno się przeliczyć. Królewscy wrócili na właściwe tory i wzorem Atletico Madryt (7:1 z Granadą) zdemolowali w sobotni wieczór Betis w Sewilli aż 6:1.
Podopieczni Zinedine'a Zidane'a momentalnie zepchnęli rywali do defensywy i korzystali z nadchodzących szans. Mecz ułożył się znakomicie, bowiem już w czwartej minucie wynik otworzył Raphael Varane. Jeszcze przed zmianą stron na tablicy wyników było 4:0 dla gości, a prawdopodobnie najlepszą połowę w tym sezonie przypieczętował rewelacyjny zespołowy kontratak zakończony dobiciem piłki do pustej bramki przez Isco.
Po przerwie do siatki trafił i ustalił wynik Cristiano Ronaldo, dla którego jest to dopiero drugi gol w La Liga w tym sezonie. Real przerwał serię trzech remisów i zajął pozycję wicelidera ligi. Już we wtorek na Santiago Bernabeu przyjedzie warszawska Legia, która po takim zwycięstwie nie powinna spodziewać się taryfy ulgowej.
Betis Sewilla - Real Madryt 1:6 (0:4)
Bramki: Cejudo 55' - Varane 4', Benzema 31', Marcelo 39', Isco 45', 62', Ronaldo 78'
Betis: Adan; Piccini, Mandi, Pezzella, Durmisi; Martin (Ceballos 67'), Brasanac (Zozulya 46'), Petros; Joaquin, Alegria (Cejudo 46'), Castro
Real: Navas; Carvajal, Pepe, Varane, Marcelo, Kovacic (Lucas Vasquez 65'), Kroos, Isco; Ronaldo, Benzema (Morata 75'), Bale (Asensio 79')
Komentarze