Kosecki odchodzi z PZPN
Roman Kosecki od końca 2012 roku pełni funkcję wiceprezesa PZPN ds. szkoleniowych. Na łamach "Przeglądu Sportowego" wybitny reprezentant Polski ujawnił, że rezygnuje z pracy w związku. - Nie ubiegam się już o żadną funkcję w PZPN. Na zjeździe nie będę nawet delegatem - ogłosił Kosecki.
Kosecki łączy funkcję posła na Sejm z działalnością w PZPN. Spotkało się to krytycznymi opiniami. Jak zaznacza miało to wpływ na jego decyzję.
– Atakowano mnie za to, że jako czynny polityk pcham się do piłki, choć zawsze uważałem, że moje nazwisko kojarzy się jednak właśnie z piłką a nie z polityką. Ale skoro środowisko było tym tak oburzone, to się wycofuję. I chętnie popatrzę, jak zostanie potraktowany pan senator Mieczysław Golba, który został szefem piłki na Podkarpaciu, a teraz zgłosił swoją kandydaturę do zarządu PZPN. Zatem mówię całemu środowisku: „Sprawdzam” – zapowiada.
Jeszcze aktualny wiceprezes ma bogaty wachlarz zajęć. Czym teraz będzie zajmował się Kosecki?
– Będę miał czas na pracę w Sejmie i nadzorowanie mojej piłkarskiej szkółki. Kiedy wygaśnie mój poselski mandat, nie wykluczam, że znowu wystartuję w wyborach na prezesa – powiedział.
Kosecki rozegrał 69 spotkań w narodowych, w których zdobył 19 bramek. Po zakończeniu kariery zajął się działalnością polityczną. Od 2005 roku zasiada w Sejmie. Założył szkółkę piłkarską w Konstancinie-Jeziornie pod nazwą MUKS Kosa Konstancin, zajmującą się głównie szkoleniem młodzieży. W 2012 roku przegrał w wyborach na prezesa PZPN. Zbigniew Boniek zaproponował mu jednak funkcje wiceprezesa ds. szkoleniowych.
Komentarze