Brodnicka: Torti mnie obrażała. Trzeba ją utemperować!
Do starcia Ewa Brodnicka (11-0, 2 KO) - Anita Torti (10-5-1, 3 KO) miało już dojść w kwietniu. Niestety polska mistrzyni Europy wagi lekkiej, z powodu kontuzji, musiała się z walki wycofać. Ostatecznie panie spotkają sie w ringu 5 listopada w Łomiankach. - Teraz wiem o niej jeszcze więcej. Pas zostanie w Polsce - zapowiada Brodnicka.
Karolina Owczarz: Do walki w Łomiankach pozostało już niewiele czasu. Jakie etapy przygotowań już za Tobą, a jakie przed?
Ewa Brodnicka: Za nami ciężki okres przygotowań, a także test generalny mojej formy, czyli całkiem niedawno walka. W związku z tym przygotowanie nie jest takie, jak zawsze. Raczej utrzymujemy formę. W tym momencie jestem na etapie sparingowym.
Przed Tobą bardzo ważna walka, w obronie mistrzostwa Europy. Czy ten ostatni pojedynek, z Lelą Terashvili był potrzebny?
Był bardzo potrzebny. Musiałam sprawdzić jak to wszystko wygląda po kontuzji kolana oraz jeszcze raz przywitać się z ringiem, publiczności, fanami. Taki start dodaje dużo pewności po tak ciężkiej kontuzji.
Jeżeli chodzi o starcie z Anita Torti, to można powiedzieć: w końcu!
Jest tyle emocji w okół tego pojedynku... Chyba nikt nie lubi być obrażany, poniżany bądź wyśmiewany. Zamierzam ją teraz utemperować i wygrać.
Jako, że do tego pojedynku miało dojść już w kwietniu, to na pewno zdążyłaś przestudiować Włoszkę bardzo dokładnie.
Przestudiowałam ją od stóp do głów. Ona raczej nie będzie chciała walczyć w półdystansie, a będzie próbowała wykorzystać swój zasięg ramion. Od moich informatorów wiem, że w tych trzech pierwszych rundach będzie chciała mnie zastopować i pokazać, że jest silniejsza fizycznie. Później jej planu nie znam, ale my jesteśmy gotowi na wszystko.
Dużo jak zwykle dzieje się wokół Twojej osoby. Byłaś ostatnio chociażby gościem w programie Skandaliści, bywasz na wielu imprezach. Wspomniałaś też, że chętnie wystąpisz w Tańcu z Gwiazdami. Trenerzy się na to nie denerwują? Nie zaburza od planu treningowego?
Nie. Zawsze pamiętam, że przede wszystkim jestem pięściarką. Nawet jeżeli gdzieś wyjdę, to w tym dniu również trenuję. Gdybym tę kolejność zamieniła, to pewnie by było coś nie tak, ale jak na razie jest wszystko okej. Takie programy pomagają także w nagłośnieniu kobiecego boksu, jak i mojej walki, a ta jest naprawdę godna uwagi.
Cała rozmowa z Ewą Brodnicką w załączonym materiale wideo.